Polski Cukier na miarę potencjału - świetny mecz na Kociewiu

Newspix / ARTUR PODLEWSKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: koszykarze Polskiego Cukru Toruń
Newspix / ARTUR PODLEWSKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: koszykarze Polskiego Cukru Toruń

Tak dobrze w tym sezonie nie zagrali jeszcze koszykarze Polskiego Cukru Toruń, którzy w środę pewnie odprawili z kwitkiem Polpharmę Starogard Gdański 93:78. - Nasza gra mogła się podobać - mówi Glenn Cosey, lider Twardych Pierników.

Amerykanin Glenn Cosey bardzo dobrze prowadził grę zespołu (18 punktów, sześć asyst), Senegalczyk Cheikh Mbodj twardo bił się pod koszami (12 pkt, cztery zbiórki), Aaron Cel miał najwyższy wskaźnik eval (19), a Polacy Bartosz Diduszko (18) i Aleksander Perka (12) dali świetne wsparcie z ławki - tak dobrze grającego Polskiego Cukru Toruń w tym sezonie jeszcze nie oglądaliśmy.

Twarde Pierniki zagrały świetne zawody na Kociewiu, nie dając żadnych szans Polpharmie Starogard Gdański. Goście mieli... 63-procentową skuteczność w rzutach z dystansu (14/22), co zdarza się niezwykle rzadko. Każdy gracz, który był na parkiecie, dawał coś dobrego drużynie. Nic dziwnego, że po meczu trener Dejan Mihevc był uśmiechnięty, w samych superlatywach wypowiadał się na temat postawy zespołu.

- Zagraliśmy znakomicie, to był nasz świetny mecz. Kontrolowaliśmy spotkanie przez całe 40 minut, byliśmy lepsi w każdym elemencie gry. Polpharma zagrała twardo, ale my byliśmy jeszcze twardsi - przyznał Słoweniec. - Po porażce z Anwilem chcieliśmy się podnieść. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre zawody na trudnym terenie, możemy być z siebie zadowoleni - dodał Bartosz Diduszko.

Tym meczem koszykarze Twardych Pierników wysłali jasny sygnał do wszystkich, że należy się z nimi liczyć w walce o czołowe lokaty w obecnych rozgrywkach. Polski Cukier, wicemistrz z poprzedniego sezonu, rozkręca się wolno, ale jest w tej drużynie potencjał na walkę z najlepszymi. Choć wydaje się, że przydałoby się dodać jednego gracza na obwód, który wzmocniłby rywalizację. Marca Cartera w Toruniu jednak nie chcieli.

- Myślę, że nasza gra mogła się podobać. Każdy był zaangażowany, skupiony na grze. Uważam, że wykorzystaliśmy swoje atuty, czyli dobra gra w obronie i szybkie przechodzenie do kontrataku. W ten sposób zdobyliśmy sporo punktów. Myślę, że tak powinniśmy grać w kolejnych meczach - zauważył Glenn Cosey, najlepszy punktujący Twardych Pierników w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"

Komentarze (3)
avatar
AJ10
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W zeszłym roku był ten sam obwód tylko za Obiego jest Koza. I z takim obwodem weszli do finału. 
avatar
R R 25 TORUŃ
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oby to nie był tylko jednorazowy tak skuteczny mecz - prosimy o powtórki !