Stelmet BC zarobił na odejściu Armaniego Moore'a

Materiały prasowe / Radosław Lacelt - fotografia / Na zdjęciu: Armani Moore
Materiały prasowe / Radosław Lacelt - fotografia / Na zdjęciu: Armani Moore

Niemiecki EWE Baskets Oldenburg zapłacił Stelmetowi BC Zielona Góra za wykup kontraktu Armaniego Moore'a. Umowa amerykańskiego skrzydłowego obowiązywała do końca sezonu 2018/2019. Klub nie dość, że zarobił, to ściągnął jeszcze lepszego zawodnika.

[b]

Mógł odejść już latem[/b]

Armani Moore był bliski odejścia ze Stelmetu BC Zielona Góra już latem. Dobry, debiutancki sezon zaowocował propozycjami z silniejszych lig w Europie. Amerykanin miał dwie opcje: Pinar Karsiyaka Izmir i Cedevita Zagrzeb.

Oferty były na tyle interesujące, że była spora obawa, że jego drugi rok kontraktu w Stelmecie BC nie wejdzie w życie. Ostatecznie stronom udało się dojść do porozumienia. Co więcej, Amerykanin podpisał nowy kontrakt, który obowiązywał do końca sezonu 2018/2019.

Podwyżka zaszkodziła?

Moore'a w drużynie bardzo chciał trener Artur Gronek, ale i Janusz Jasiński cenił jego umiejętności na tyle, że dał Amerykaninowi podwyżkę w nowej umowie. - Wygraliśmy walkę o Moore'a z takimi klubami, że nawet jestem tym delikatnie zaskoczony. To pokazuje, że Stelmet BC to dobre miejsce do rozwoju - mówił szef Stelmetu BC.

Jednak w tym sezonie Moore już tak dobrze się nie prezentował. Na swoim koncie miał więcej nieudanych spotkań, a do tego doszły problemy wychowawcze. W trakcie jednego z meczów trener Gronek starał się mu przekazać swoje uwagi, ale Amerykanin nie chciał go słuchać, wykonując na dodatek lekceważący ruch łokciem w kierunku szkoleniowca.

ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i genialne parady bramkarzy - skrót meczu Inter - Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

- Rozstaliśmy się z Armanim w dobrych relacjach. Poza kilkoma małymi incydentami wychowawczymi nasza współpraca układała się bardzo dobrze - przyznał Jasiński po zakończeniu współpracy z amerykańskim skrzydłowym.

Kłopoty z agencją

W trakcie trwania sezonu Moore zmienił agencję menedżerską, co wpłynęło na jego relacje z klubem. Doszło nawet do tego, że koszykarz nie zjawił się na jednym z treningów przed meczem z Telekomem Baskets Bonn. Powodem były właśnie kłopoty na linii agencja-klub. Już wtedy przedstawiciele Stelmetu BC zdali sobie sprawę, że trzeba zabezpieczyć się na możliwość jego odejścia.

I tak też się stało - Moore przed meczem z GTK Gliwice zgłosił się do klubu z prośbą o rozwiązanie kontraktu. - Niestety czasami w życiu bywa tak, że kto inny zawini, a kto inny będzie musiał ponieść tego konsekwencje. Tak jest właśnie w tym przypadku. Zawodnik zmienił agencję. Współpraca z nią nie układała się dobrze - wyjaśnił szef mistrza Polski.

Stelmet BC zarobił

Moore ze Stelmetu BC przenosi się do EWE Baskets Oldenburg. Mistrzowie Polski zarobili na odejściu amerykańskiego skrzydłowego do niemieckiego klubu. - Nauczeni doświadczeniem nie chcieliśmy się szarpać z zawodnikiem i jego agentem za wszelką cenę. Z niewolnika nigdy nie będzie pracownika - wytłumaczył Jasiński.

Stelmet nie dość, że zarobił, to ściągnął jeszcze lepszego zawodnika. To Edo Murić, mistrz Europy z reprezentacją Słowenii, który ma za sobą występy w euroligowym Anadolu Efesie Stambuł, a w minionym sezonie był jedną z czołowych postaci Banvitu BC.

Zobacz inne teksty autora

Źródło artykułu: