- Jesteśmy lepsi od nich - powiedział krótko Clint Capela po zwycięskim spotkaniu z panującymi mistrzami. Było to trzecie starcie obu ekip w trwającym sezonie i zarazem druga wygrana koszykarzy Houston Rockets. Tym samym, choć w chwili obecnej zajmują oni 2. miejsce w Konferencji Zachodniej, nad głównymi rywalami mają chociażby przewagę psychologiczną.
Dodatkowym aspektem, działającym na plus ekipy z Teksasu, jest także to, że w starciu z Golden State Warriors grali oni osłabieni. Z powodu kar nałożonych po meczu z Clippers, wystąpić nie mogli Trevor Ariza oraz Gerald Green, odgrywający bardzo ważne role w drużynie Rakiet. Ich absencja - jak widać - jednak nie przeszkodziła pokonać głównego rywala w marszu po awans do wielkiego finału ligi.
Jednym z ojców niedawnej wygranej z Warriors był właśnie Capela. Środkowy generalnie rozgrywa najlepszy w swojej karierze sezon. We wspomnianym meczu zdobył 18 punktów, miał 5 zbiórek i 4 przechwyty. Bardzo mocno przyczynił się zatem do końcowego wyniku. Po spotkaniu, podekscytowany, stwierdził, że wraz z kolegami może pokonać GSW w decydującym momencie sezonu.
- Jesteśmy obecnie pewni siebie, ponieważ wiemy, że grając jak należy, jesteśmy w stanie ich pokonać. Musimy tylko grać swoją koszykówkę. Warriors potrafią wrócić do gry, nawet wysoko przegrywając, dlatego przeciwko nim trzeba być zawsze mocno skoncentrowanym. Myślę, że mamy - zarówno w obronie jak i ataku - odpowiednie możliwości, aby z nimi wygrać - podkreślił 23-letni podkoszowy.
Oba zespoły zdecydowanie przewodzą swojej konferencji. Drużyna z Oakland prowadzi z bilansem 37-10, zaś Rockets są drudzy, mając na koncie 33 wygrane i 12 porażek. Kolejne ekipy tracą już do liderującej dwójki dość sporo. Timberwolves i Spurs mają wprawdzie odpowiednio po 31 i 30 zwycięstw, ale pokonane opuszczały parkiet już 18-krotnie.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #10: Krychowiak? Kapitalna informacja! O to chodziło