Szalony mecz z trzema dogrywkami. Fatalne błędy nie zabrały zwycięstwa Anwilowi

Co to był za mecz! W 25. kolejce Anwil Włocławek pokonał TBV Start Lublin 100:97. Lider Energa Basket Ligi potrzebował aż trzech dogrywek. Taki horror zgotował swojej drużynie Ivan Almeida, który w końcówce czwartej kwarty popełnił serię błędów.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Ivan Almeida Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Ivan Almeida
Od początku to był zacięty, ale obfitujący w zwroty sytuacji pojedynek. Obie drużyny raziły nieskutecznością przez kilkanaście minut. Rozkręciły się dopiero w końcówce drugiej kwarty. Sytuacja wiele razy się zmieniała. Anwil zaczął źle, ale na początku drugiej kwarty prowadził już 20:15. Serią odpowiedział TBV Start, ale później swoich kilkadziesiąt sekund miał Jarosław Zyskowski, który w niespełna dwie minuty zdobył 10 punktów. Lublinianie opanowali sytuację i nieznacznie przeważali po 20 minutach.

Dobra w wykonaniu Anwilu była trzecia kwarta. W tej części lider EBL zdobył 24 punkty i uzyskał kilka "oczek" przewagi. Wydawało się, że będzie to przełomowy moment, ale TBV Start ponownie wyrównał. Kolejny zryw powinien już dać faworytowi zwycięstwo. Goście zatrzymali rywali. Trafili też kilka ważnych rzutów. Przewagę 10 punktów wypracował najlepszy strzelec Rottweilerów. Ivan Almeida trzykrotnie przymierzył z dystansu.

Lublinianie przegrywali 63:73, a do końca czwartej kwarty pozostawały dwie minuty. Zdołali jednak doprowadzić do dogrywki. Wyrównał Wojciech Czerlonko. Anwil w tym czasie nie zdobył już punktu. Błąd za błędem popełniał Almeida. Gdy wydawało się, że Kabowerdeńczyk będzie bohaterem to przysporzył swojej drużynie wielkich kłopotów. W dodatkowych pięciu minutach trener Igor Milicić posadził swojego najlepszego strzelca na ławce i była to jedyna możliwa decyzja.

Wstrząs podziałał i goście szybko objęli pięciopunktowe prowadzenie. Gospodarze odzyskali jednak inicjatywę, bo błędy popełniał Quinton Hosley. Gwiazdy Anwilu pudłowały w dogodnych sytuacjach i traciły piłkę. W hali Globus doszło jednak do drugiej dogrywki, bo do remisu doprowadził Almeida, który w końcówce tej części powrócił do gry. Ostatnią akcję mieli podopieczni Davida Dedka, ale nie zdołali dokończyć dzieła.

ZOBACZ WIDEO Co z zapleczem polskich skoków? "Dzieci wolą grać na komputerach"

Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w trzeciej dogrywce. Anwil do zwycięstwa potrzebował, więc 55 minut walki. Nawet w tym decydującym fragmencie włocławscy koszykarze dostarczyli swoim kibicom wielkich emocji. Wypuścili pięć punktów przewagi, ale sekundę przed końcem punkty na wagę zwycięstwa zdobył Michał Nowakowski.

Obie drużyny popełniły ogrom strat. TBV Start 26, a Anwil 25. Koszykarze byli jednak bardzo zmęczeni. Pięciu z nich na parkiecie spędziło ponad 40 minut. Rekord należy do Chavaughna Lewisa - 51 minut i 26 sekund. Amerykanin zdobył dla gospodarzy 30 punktów. Trafił 7/22 prób z gry i 15/17 rzutów wolnych. Dołożył również dziewięć zbiórek i pięć asyst. Oprócz niego kluczową postacią był James Washington - 23 punkty i 11 asyst. Popełnił jednak także 12 strat! Wydajnie wspierał ich Marcin Dutkiewicz, który przy dobrej skuteczności - 9/14 zdobył 22 "oczka".

W Anwilu to był mecz Almeidy, który zrobił wiele dobrego, ale również złego. Jego dorobek to 25 punktów (8/21), osiem zbiórek, sześć asyst i siedem strat. Nieskuteczny Hosley (5/15 z gry i 7/13 na linii rzutów wolnych) uzbierał 18 "oczek". Ostatecznie jednak z cennego zwycięstwa cieszyły się Rottweilery, które prowadzą w tabeli z bilansem 23-5. Walczący o play-offy TBV Start wygrał 14 z 27 spotkań. Dwie z tych wszystkich porażek w Lublinie zapamiętają jednak na długo. Oprócz tego czwartkowego meczu pamiętny był pojedynek w Zgorzelcu przegrany również po trzech dogrywkach - 111:123.

TBV Start Lublin - Anwil Włocławek 97:100 (15:16, 21:17, 17:24, 20:16, d. 9:9, 5:5, 10:13)

TBV Start: Chavaughn Lewis 30, James Washington 23, Marcin Dutkiewicz 22, Darryl Reynolds 9, Wojciech Czerlonko 6, Roman Szymański 4, Uros Mirković 2, Bartosz Ciechociński 1, Mateusz Dziemba 0, Michael Gospodarek 0, Jakub Zalewski 0.

Anwil: Ivan Almeida 25, Quinton Hosley 18, Josip Sobin 13, Jarosław Zyskowski 13, Jakub Wojciechowski 9, Ante Delas 7, Paweł Leończyk 7, Michał Nowakowski 5, Kamil Łączyński 3, Mario Ihring 0.

Energa Basket Liga 2017/2018

# Drużyna M Pkt Z P + -
1 Anwil Włocławek 32 56 24 8 2732 2366
2 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 32 55 23 9 2586 2350
3 Polski Cukier Toruń 32 55 23 9 2730 2427
4 Stelmet Enea BC Zielona Góra 32 53 21 11 2738 2505
5 Rosa Radom 32 52 20 12 2659 2531
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 50 20 12 2642 2477
7 King Szczecin 32 50 18 14 2656 2583
8 PGE Turów Zgorzelec 32 50 18 14 2722 2707
9 TBV Start Lublin 32 49 17 15 2619 2588
10 Trefl Sopot 32 49 17 15 2568 2519
11 Asseco Gdynia 32 49 17 15 2607 2650
12 Polpharma Starogard Gdański 32 47 15 17 2525 2575
13 AZS Koszalin 32 43 11 21 2506 2756
14 GTK Gliwice 32 42 10 22 2548 2756
15 Miasto Szkła Krosno 32 40 8 24 2481 2711
16 Legia Warszawa 32 37 5 27 2449 2823
17 Czarni Słupsk 32 24 5 27 1463 1907



Czy TBV Start Lublin awansuje do play-offów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×