[tag=820]
Golden State Warriors[/tag] w pierwszej rundzie play-offów muszą radzić sobie bez Stephena Curry'ego, ale brak lidera nie przeszkadza im w rywalizacji z San Antonio Spurs. Obrońcy mistrzowskiego tytułu prowadzą już 3-0 i są o krok od awansu do półfinału Konferencji Zachodniej.
Trzecie starcie przedwcześnie opuścił Kevin Durant. Czołowy zawodnik ligi NBA skręcił kostkę, ale tuż po zakończeniu spotkania (Warriors zwyciężyli 110:97) zapewnił, że to nic poważnego. - Czuję się dobrze. Nie skręciłem jej zupełnie - przyznał. Zaznaczył też, że na pewno wystąpi w czwartym meczu serii.
Na domiar złego jednak, kostkę w czwartej kwarcie skręcił również Shaun Livingston. - Obu przytrafiło się to samo, ale myślę, że to nic znaczącego - przyznał trener Steve Kerr.
Durant jest oczywiście ostoją Warriors i czołowym graczem serii przeciwko Spurs. W trzech spotkaniach grał średnio 35 minut i notował 27,3 punktu, 8 zbiórek oraz 6,3 asysty.
Czwarte starcie pomiędzy Warriors a Spurs odbędzie się w najbliższą niedzielę. Jeśli Wojownicy zwyciężą po raz czwarty, w półfinale zmierzą się z triumfatorem pojedynku New Orleans Pelicans - Portland Trail Blazers. Pelicans póki co prowadzą 3-0.
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]