Po zwolnieniu Miliji Bogicevicia to właśnie Artur Gronek był najpoważniejszym kandydatem do objęcia stanowiska pierwszego trenera w Polpharmie Starogard Gdański.
Klub miał jeszcze w odwodzie propozycje innych szkoleniowców (m.in. Krzysztofa Szablowskiego, Marka Łukomskiego czy Michała Barana), ale ostatecznie zawarto porozumienie z 33-letnim Gronkiem, dla którego jest to powrót do pracy po kilku miesiącach przerwy.
Polak ostatnio przez prawie 1,5 roku pracował w Stelmecie Enei BC Zielona Góra. W grudniu 2017 roku mistrz Polski przegrywał sporo meczów, prezentował bardzo słaby styl, a na dodatek zespół był skonfliktowany. Winę na siebie wziął trener Gronek, który oddał się do dyspozycji. Rada nadzorcza klubu zadecydowała o rozwiązaniu kontraktu.
Mimo wszystko Gronkowi sporo udało się osiągnąć w Stelmecie. Jest najmłodszym trenerem w historii Energa Basket Ligi, który zdobył mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Sukcesów na arenie polskiej nikt mu nie zabierze. Zabrakło wyników w Basketball Champions League.
- Każdemu trenerowi życzę, żeby w wieku 32 lat i pierwszym roku swojej pracy zdobył mistrzostwo i puchar danego kraju. Nikt mi tego nie zabierze. Zwycięstwa to jedno, ale nieocenione jest to doświadczenie, które udało mi się zebrać - przyznał.
Po zakończeniu pracy w Stelmecie mówił wprost, że nie boi się żadnej pracy. Na Kociewiu łatwo na pewno nie będzie. Gronek na każdym kroku będzie musiał sobie radzić z presją ze strony środowiska i kibiców. Przed 33-letnim szkoleniowcem spore wyzwanie.
Ważne kontrakty z Polpharmą posiadają: Thomas Davis, Daniel Gołębiowski, Kacper Młynarski, Filip Struski i Paweł Dzierżak.
Zobacz także: Beniaminek EBL o krok od dużego transferu
ZOBACZ WIDEO Olimpiady Specjalne - rywalizowało 160 koszykarzy