NBA: Nets sondują możliwość pozyskania Marcusa Smarta

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Marcus Smart
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Marcus Smart

Choć największe ruchy transferowe na rynku wolnych agentów już za nami to wciąż pozostało na nim kilka ciekawych nazwisk. Jednym z nich jest na pewno Marcus Smart, który ostatnio występował w Boston Celtics.

Smart do najlepszej ligi świata trafił w 2014 roku, będąc wybranym z 6 numerem draftu właśnie przez Celtów. Od początku był bardzo ważnym graczem dla organizacji, która pokładała w nim spore nadzieje. Rozgrywający na boisku z reguły pojawiał się z ławki, ale kiedy już wchodził na parkiet to idealnie wpasowywał się w filozofię gry trenera Brada Stevensa. 24-latek bardzo dobre broni, a dodatkowo rok w rok stara się pracować nad swoim największym mankamentem, jakim jest rzut. W minionym sezonie w barwach finalistów Konferencji Wschodniej notował średnio 10.2 punktów, 4.8 asysty oraz 3.5 zbiórki, przebywając na parkiecie niespełna 30 minut.

W tym roku rozgrywający Celtics został zastrzeżonym wolnym agentem i wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie zmieni on otoczenie. Zainteresowanie jego pozyskaniem wyrażali Memphis Grizzlies, ale zdecydowanie bardziej poważnie do sprawy podeszli działacze Brooklyn Nets, którzy zdążyli nawet spotkać się już z samym zainteresowanym. Smart nie ukrywa, że byłby skłonny do przenosin na Brooklyn, gdyż jego zdaniem włodarze bostońskiego klubu wykazują się kompletnym brakiem zainteresowania, co oznacza dla niego brak szacunku ze strony organizacji, w której spędził cztery sezony.

Zupełnie inne słowa padają z ust Danny'ego Ainge'a, który twierdzi, że zatrzymanie Marcusa to dla Celtów absolutny priorytet. Te jednak niewiele mają wspólnego z czynami, gdyż jak mówi sam zawodnik nikt z jego obecnego klubu się do niego nie odzywał.

Tuż po zakończonym dla ekipy z Bostonu sezonie, główny zainteresowany stwierdził, że spodziewa się kontraktu na poziomie 12-14 milionów dolarów. - Szczerze mówiąc, to jestem wart więcej niż 12-14 mln dolarów. W głównej mierze za to, co robię na parkiecie, a czego statystyki nie są w stanie oddać. Nie ma zbyt wielu takich zawodników. Ja zawsze pozostawiam serce na parkiecie, daję z siebie po prostu wszystko. Ilu graczy może powiedzieć to samo? - mówił w wywiadzie dla ESPN.

Wielce prawdopodobnie jest, że Nets złożą Smartowi ofertę o jakiej marzy, a być może zaproponują jeszcze większe pieniądze niż te, o jakich wspominał w rozmowie. Wówczas Celtics staną przed decyzją, czy warto tyle płacić za rezerwowego? Danny Ainge na pewno chciałby pozostania zawodnika w Bostonie, ale czy za wszelką cenę?

ZOBACZ WIDEO Olimpiady Specjalne - rywalizowało 160 koszykarzy

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
14.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Bostonie koszykarsko przynajmniej jest jakaś przyszłość, bo przejście do Brooklyn to pogodzenie się z wegetacją.