Robert Lewandowski pogratulował Marcinowi Gortatowi. Marzy o meczu NBA

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Robert bardzo chciałby zobaczyć na żywo mecz ligi NBA. Teraz po moich przenosinach do Los Angeles będzie jeszcze bardziej skłonny do przyjazdu - mówi Marcin Gortat, jedyny reprezentant Polski w NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec czerwca Marcin Gortat na zasadzie wymiany przeszedł z Washington Wizards do Los Angeles Clippers. Dla polskiego jedynaka w lidze NBA była to trzecia wymiana w karierze - wcześniej występował w Orlando Magic i Phoenix Suns.

- Czuję się jakbym na nowo został wybrany do ligi NBA. Wierzę, że mam w sobie jeszcze na tyle energii, żeby wrócić do tego poziomu, który prezentowałem na początku swojej przygody w Wizards - mówił Gortat w rozmowie z WP SportoweFakty (całość TUTAJ).

34-letni Gortat otrzymał sporo wiadomości z gratulacjami. Jedną z nich przysłał... Robert Lewandowski, napastnik reprezentacji Polski i Bayernu Monachium. Obaj przyjaźnią się ze sobą, Anna Lewandowska, żona piłkarza, brała nawet udział w jednym z meczów: Marcin Gortat Team vs. Wojsko Polskie.

- Otrzymałem sms-a od Roberta Lewandowskiego z gratulacjami. Nie ukrywam, że jesteśmy w stałym kontakcie już od dłuższego czasu. Często wymieniamy się wiadomości - przyznaje koszykarz.

Gortat zdradza, że marzeniem Lewandowskiego jest przyjazd do Stanów Zjednoczonych na mecz ligi NBA. - Robert często mi o tym mówi. Wiem, że chciałby przyjechać do USA, by zobaczyć mecz ligi NBA. Za każdym razem zapraszam jego i Anię do wizyty. Teraz po moich przenosinach do Los Angeles będzie jeszcze bardziej skłonny do przyjazdu - wyjaśnia.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek już rozmawiał z reprezentantami. "Lewandowski pozostanie kapitanem"

Komentarze (3)
avatar
sindbad
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To niech sobie bilet kupi , a nie płacze!
Tyle zarabia, że go stać.
Widać, sezon ogórkowy w pełni!
Jakimiś głupimi artykułami trzeba się wykazać! 
WuMike
25.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za różnica, że samolotem podróżujemy parę godzin dłużej, skoro jesteś w mieście aniołów, dotykasz Hollywood, super klimacie, pięknych plażach i kultowej już Staples Center... :) Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
25.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro Lewandowski do Waszyngtonu nie przyjechał to do Los Angeles pojedzie ? Parę tysięcy kilometrów dalej ? Prędzej może jakiś mecz NBA rozgrywany w Europie.