Politechnika zaskoczyła z transferem
W ostatnich czterech latach Przemysław Szymański był solidnym zawodnikiem na parkietach ekstraklasy. Trzy pierwsze sezony spędził w MKS-ie Dąbrowa Górnicza, a poprzednie rozgrywki, choć nie w całości, rozegrał w Polpharmie Starogard Gdański. Przeciętnie notował po 5,7 pkt. i 3,9 zb. Niestety, był zmuszony zakończyć rywalizację już w połowie marca z powodu kłopotów zdrowotnych.
- Mam guza na tarczycy, który rośnie i zagraża pewnym aspektom zdrowotnym, więc dostałem zakaz od lekarza na uczestnictwo w treningach, jak i meczach - wyznał podkoszowy w specjalnym oświadczeniu, w którym przekazał kibicom informację o chwilowym rozbracie z koszykówką. Wygląda jednak na to, że tamte problemy są już za doświadczonym silnym skrzydłowym.
Szymański zdecydował się bowiem na podpisanie kontraktu z drugoligową Politechniką Gdańską. Przyznać trzeba, że jest to dość niespodziewany kierunek, ale i ruch podjęty w pełni świadomie, o czym czytamy w klubowym komunikacie. - Moja decyzja o graniu dla PG wynika z dwóch powodów. Jednym z nich jest czynnik sportowy, ponieważ po rozmowie z zarządem, jak i trenerami stwierdziłem, że powstaje fajny projekt, w którym chcę uczestniczyć. Mam nadzieję, że moim doświadczeniem pomogę w osiągnięciu założonych celów - przyznał.
- O mojej decyzji zadecydował również fakt, iż moja żona z PG awansowała do ekstraklasy i również dostała propozycję kontynuowania współpracy. Dlatego uważam, że Gdańsk będzie dobrym miejscem do grania i życia dla nas obojga - dodał. I faktycznie tak jest, bowiem Paulina Szymańska w dalszym ciągu będzie broniła barw beniaminka Energa Basket Ligi Kobiet - Sunreef Yachts Politechniki.
Natomiast odnośnie celów męskiej ekipy, o których wspomniał 33-letni zawodnik, to faktycznie mają być one wysokie - walka nawet o awans. Choć nie są jeszcze znane imiona i nazwiska wszystkich graczy, którzy będą bronili barw klubu, wiadomo, że za rozegranie drużyny ma odpowiadać młody i zdolny Adam Skiba, który przeniesie się nad Motławę z rezerw MKS-u DG. Poinformował o tym zresztą jego ojciec Grzegorz, który od nowego sezonu będzie trenerem I-ligowej Enea Astorii Bydgoszcz.
Nowy duet trenerski w Noteci
Tym razem KSK Noteć Inowrocław nie zdecydowała się ostatecznie na złożenie wniosku o przyznanie tzw. "dzikiej karty" i skoro sportowo spadła z I ligi, to na parkiecie postara się do niej wrócić. W ostatnich dniach kibice poznali pierwszego oraz drugiego trenera, którzy poprowadzą ten zespół w nowym sezonie. Będą nimi odpowiednio Wojciech Żurawski i Kamil Michalski, czyli gracze, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali Noteć na zapleczu ekstraklasy.
Pierwszy z nich zdobywał średnio po 12 punktów i 5,7 zbiórki, natomiast drugi 7,2 punktu i 2,6 asysty. Inowrocławianie okazali się jednak najsłabszą ekipą całych rozgrywek i jako pierwsi spadli do II ligi - bez grania meczów w fazie play-off, po zajęciu ostatniego, 17. miejsca w tabeli. Żurawski i Michalski będą pełnili w drużynie funkcję grających trenerów.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego