Jeszcze niedawno wydawało się to kompletnie nierealne, a szefowie Denver Nuggets sami nie wiedzieli, kiedy Porter Jr. będzie zdolny chociażby do tego, aby powrócić do treningów. Wiele wskazuje jednak na to, że stanie się to dużo wcześniej, niż można się było spodziewać.
W bardzo optymistycznym tonie, po zabiegu syna, wypowiadał się już ojciec zdolnego koszykarza. - Mike czuje się świetnie. Lekarze wyczyścili część przepukliny, która uciskała na nerw. Pierwsze prognozy mówią, że może uda mu się być gotowym do początku rozgrywek - twierdził Porter Sr. Na chwilę obecną wiele wskazuje na to, że doskonale wiedział, co mówi i nie rzucał słów na wiatr.
Główny zainteresowany w rozmowie z ESPN także przyznał, że czuje się całkiem dobrze po przebytej przed blisko miesiącem operacji. - Nie ma jeszcze ustalonej daty mojego powrotu, ale mam nadzieję wrócić na początek - podkreślił 20-latek. Przed rokiem był on brany pod uwagę jako jeden z pierwszych wyborów w drafcie 2019. Mówiło się nawet o czołowej trójce, ale ostatecznie spadł dopiero na 14. lokatę z powodu problemów zdrowotnych.
- Cieszę się, ponieważ w tej chwili nie odczuwam już żadnego dyskomfortu - zaznaczył Michael Porter Jr. - Lekarze myśleli, że tylko z jednym z moich dysków był problem, ale okazało się, że kłopoty były z dwoma. Pierwsza operacja przyniosła zatem dużą ulgę, ale dopiero druga sprawiała, że teraz nie odczuwam już żadnego bólu. To dla mnie wielka radość - dodał.
Kto zatem wie. Być może ryzyko, które zdecydował się podjąć klub z Kolorado, opłaci mu się i to dużo wcześniej, niż można było tego oczekiwać. Młody skrzydłowy to bowiem naprawdę wielki talent, który w pełni zdrowia, ma szansę stać się co najmniej wyróżniającym zawodnikiem w NBA.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Profesor? Trochę się tak czuję