Dla podopiecznych Artura Gronka wtorkowa porażka z rywalem z Winnego Grodu była pierwszą w nowym sezonie Energa Basket Ligi. Tego spotkania gracze obu zespołów jednak nie zapomną na długo. Dlaczego? Nikt nie spodziewał się, że rozegranie meczu koszykówki może być zagrożone z powodu problemów atmosferycznych, lecz okazuje się, że istnieje taka możliwość. W starogardzkiej hali przeciekał dach, pojedynek rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem. Z tą nietypową sytuacją zdecydowanie lepiej potrafili poradzić sobie przyjezdni. Kacper Młynarski, skrzydłowy Polpharmy Starogard Gdański uważa, że mimo tego iż warunki były równe dla wszystkich, to jego drużyna miała problem, aby utrzymać odpowiednią koncentrację.
- Taka sytuacja niestety nie pomaga - nie ukrywa Młynarski - Rozgrzaliśmy się dwa razy w sumie około dwóch godzin, ale warunki były równe dla obu zespołów. Stelmet lepiej poradził sobie jednak z tą sytuacją i od początku grał bardziej skupiony. Słabo zaczęliśmy i później cały mecz musieliśmy gonić - ocenia 26-latek.
Przeciwko Farmaceutom, Stelmet Enea BC Zielona Góra udowodnił swoją siłę, potwierdzając, że w tym sezonie interesuje ich wyłącznie odzyskanie mistrzostwa Polski. Goście zdominowali Polpharmę przede wszystkim pod koszem, wykorzystali także swoje ogromne doświadczenie na tle jeszcze młodej ekipy Kociewskich Diabłów, co przełożyło się na ich triumf różnicą 14 "oczek". Młynarski w samych superlatywach ocenia grę przeciwnika.
- Zespół z Zielonej Góry pokazał, że jest naprawdę bardzo mocny - komplementuje rywala. - Pod koszem zdominowali zbiórki, ze spokojem wykorzystywali swoje przewagi fizyczne. Trzeba też przyznać, że my graliśmy bardzo słaby mecz w ataku, brakowało dzielenia się piłką i czystych pozycji. To zasługa dobrej obrony rywali - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO Nieudana wyprawa Unicaji do Madrytu
Są jednak także optymistyczne wieści dla starogardzian, którzy mają w najbliższych tygodniach teoretycznie sprzyjający terminarz. Co prawda w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z nieobliczalnym GTK Gliwice, które w środę rozbiło w ostatniej kwarcie AZS Koszalin, potem jednak rozegrają dwa spotkania przed własną publicznością, właśnie z Akademikami oraz TBV Startem Lublin. Czy Polpharmę stać na trzy wygrane z rzędu?
- Skupiamy się na kolejnym meczu, mamy cztery dni na przygotowanie, więc na pewno będziemy gotowi - zapowiada Kacper Młynarski. - Wyjazd do Gliwic to bardzo trudny teren, zupełnie nowa hala, na której nikt z nas jeszcze nie grał i podobnie do naszego zbudowany zespół. Terminarz teoretycznie nam sprzyja, ale jako młoda, niedoświadczona ekipa raczej nie wybiegamy za daleko w przyszłość - podsumowuje najbardziej doświadczony Polak w szeregach Polpharmy.