Kolejny mecz i kolejne przekonywujące zwycięstwo. W sporym gazie są zawodnicy Polpharmy Starogard Gdański, którzy mają już bilans 5:1 i znajdują się w ścisłej czołówce Energa Basket Ligi.
W niedzielę przeciwko TBV Startowi Lublin Farmaceuci dominowali od pierwszych minut spotkania. Grali szybko, z werwą i bardzo skutecznie, dzięki czemu momentalnie zapewnili sobie 10 punktów przewagi nad rywalem. Przyjezdni próbowali tę stratę niwelować, lecz zawsze nadziewali się na ponowną "nawałnicę" punktową w wykonaniu gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali pojedynek różnicą aż 19 "oczek". Po zakończeniu niedzielnego starcia fani na Kociewiu głośno dziękowali trenerowi Arturowi Gronkowi za pracę, jaką dotychczas wykonał. Nie ma wątpliwości, że to właśnie on jest ojcem sukcesów starogardzkiej drużyny.
- Cieszę się, że wygraliśmy kolejny mecz przed starogardzkimi kibicami. Gratulację dla całej drużyny, że utrzymali koncentrację w trudnych momentach - cieszył się Gronek po kolejnym triumfie jego ekipy. Kiedy wynik wracał z kilkunastu punktowej przewagi do zaledwie kilku punktów, to mogliśmy wrócić i przełamać ich jeszcze raz. Myślę, że TBV Start Lublin jest naprawdę dobrym zespołem. Mają naprawdę dobry skład i personalny i jako drużyna - chwalił rywala szkoleniowiec Polpharmy Starogard Gdański.
Na aspekt koncentracji zwracał uwagę również Kacper Młynarski. Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż w poprzednich meczach Polpharma Starogard Gdański miała problem z dobiciem przeciwnika, tym razem było inaczej w głównej mierze właśnie dzięki skrzydłowemu, który w końcówce trafił dwie "trójki", a łącznie zapisał w niedzielne przedpołudnie na swoim koncie 15 punktów. - Utrzymanie koncentracji przez 40 minut było naszym głównym celem w tym meczu - zaznaczał. - Nie mieliśmy tak naprawdę żadnych przestojów, graliśmy na dużej intensywności. W końcu rzuciliśmy też dużo więcej trójek niż w poprzednich spotkaniach, co otworzyło również naszą grę pod kosz. Adam Kemp wykonał kawał dobrej roboty. Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni, a Start Lublin na pewno też będzie walczył o play-offy. Dlatego taka wygrana z nimi będzie bardzo ważna na koniec sezonu - podsumował Młynarski.
Mimo porażki także dobre informacje napływają z obozu TBV Startu Lublin, dotyczące Marcina Dutkiewicza. Ważna postać ekipy z Lubelszczyzny wraca do zdrowia, a wkrótce również ma wrócić do koszykówki. O tym, jak obecnie czuję się jego podopieczny mówił trener David Dedek.
- Polpharma zagrała szybciej, bardziej agresywniej od nas i dzięki temu wygrała - zabrał głos słoweński trener. - Co do Marcina Dutkiewicza z informacji jakie otrzymałem dostał on pozwolenie od lekarzy na dalszą grę w koszykówkę, dołączy do treningów z początkiem grudnia. Najważniejsze jest jednak to, że nie będzie trzeba wykonywać dalszych terapii. To dobre informacje na przyszłość, bo wiadomo, że zdrowie zawsze jest najważniejsze - podkreślił.
Głos na konferencji prasowej zabrał także Uros Mirkovic. Serb, który spędził 5 sezonów w barwach Polpharmy Starogard Gdański znów wyjątkowo został powitany na Kociewiu. Nie był on jednak wielkim zagrożeniem dla gospodarzy, gdyż zapisał na swoim koncie zaledwie 2 punkty. - To był bardzo dobry występ gospodarzy. Grają koszykówkę na krawędzi takiej chaotyczniej, ale ona jest bardzo skontrolowana - mówił Serb. Mają dużo broni, grają bardzo zespołowo, są agresywni - komplementował przeciwników.
ZOBACZ WIDEO Wach: Biłem mocniej, ale on był bardziej ruchliwy. O wyniku zadecydował jeden cios