John Henson kontuzji doznał w spotkaniu Milwaukee Bucks z Portland Trail Blazers. Po tym był w stanie rozegrać jeszcze aż cztery kolejne mecze, lecz w końcu zgłosił sztabowi medycznemu, że odczuwa zbyt duży dyskomfort w związku z odniesionym urazem. Z tego powodu w swoich dwóch ostatnich meczach - przeciwko Nuggets i Grizzlies - grał już bardzo krótko.
Niezbędna jest zatem operacja lewego nadgarstka, która zabierze temu 27-letniemu środkowemu kolejne trzy miesiące. To dla niego zapewne spory cios, bowiem choć stracił on w tym sezonie miejsce w wyjściowej piątce na rzecz Brooka Lopeza, to grał naprawdę przyzwoicie.
Jako zmiennik, który na parkiecie przebywał średnio po 13,5 minuty, Henson przeciętnie zdobywał całkiem przyzwoite 5,6 punktu oraz 5,1 zbiórki, będąc solidnym wsparciem z ławki. Ponadto zaczął również stanowić zagrożenie w rzutach z dystansu, notując w tym względzie blisko 36-procentową skuteczność.
W chwili obecnej ekipa z Milwaukee jest jednym z objawień całej ligi. Z bilansem 11-4, Kozły zajmują drugą lokatę w swojej konferencji, ustępując miejsca jedynie Toronto Raptors, którzy mają na koncie o dwie wygrane więcej.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa