Serbski koszykarz przez wiele lat stanowił o sile CSKA Moskwa, w którym występował przez sześć sezonów. W 2017 roku ruszył na podbój NBA i podpisał dwuletni kontrakt z Los Angeles Clippers, warty 12,3 milionów dolarów. W Europie był niekwestionowaną gwiazdą, a w Stanach Zjednoczonych jest jednym z wielu.
Milos Teodosic nie czuje się komfortowo w nowej sytuacji. W ostatnim wywiadzie przyznał nawet, iż jego powrót do Europy zbliża się wielkimi krokami.
- Chyba tutaj nie zostanę. Wiem już, jak to tutaj wygląda i z jakiegoś powodu było mi znacznie lepiej w Europie. Wrócę tam do gry, nie wiem jednak jeszcze, czy stanie się to w trakcie tego sezonu, czy dopiero po jego zakończeniu - tłumaczy 31-letni rozgrywający.
Były gracz CSKA Moskwa nie ma pewnego miejsca w składzie Clippers. Jego sytuacja jest dużo gorsza niż Polaka Marcina Gortata. Teodosic rozegrał w tym sezonie tylko 8 meczów, spędzając na parkiecie średnio około 10 minut.
Teodosic będzie wielkim wzmocnieniem dla każdej drużyny w Eurolidze. W przeszłości z reprezentacją Serbii wywalczył w Rio de Janeiro srebrny medal igrzysk w 2016 r., wicemistrzostwo świata w 2014 r. oraz Europy w 2009 r. w turnieju rozgrywanym w Katowicach.
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Polski boks jest w kryzysie. My musimy go reanimować