Do niedzielnego, przedświątecznego meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza drużyna Rosy Radom przystąpi podbudowana dwoma zwycięstwami z rzędu - nad Legią Warszawa i Miastem Szkła Krosno. Sen z powiek Robertowi Witce spędza jednak sytuacja kadrowa zespołu. Z powodu urazu kręgosłupa nie wystąpi Filip Zegzuła.
- Zderzyłem się z jednym z rywali jeszcze podczas spotkania z Legią - informował jakiś czas temu obwodowy. Nie zagrał przeciwko ekipie z Krosna. Jak się okazuje, czeka go dłuższa przerwa. Do końca roku poza grą będzie natomiast Artur Mielczarek, borykający się z urazem mięśniowym.
- Sytuacja kadrowa nie wygląda różowo, ale takie sytuacje często wyzwalają w drużynie dodatkowe pokłady energii. Będziemy się bić - zapowiada Witka. Kilka dni temu wypożyczony do pierwszoligowego Sokoła Łańcut został Szymon Szymański. - Kiedy umowa wypożyczenia wygaśnie, Szymon wróci do nas kontynuować swój kontrakt, który po zakończeniu obecnych rozgrywek, obowiązywał będzie jeszcze przez dwa lata - podkreśla Piotr Kardaś, prezes klubu.
- Do Dąbrowy pojedzie z nami Norbert Ziółko - mówi Witka. - Nasza sytuacja kadrowa nie jest rzecz jasna do pozazdroszczenia, ale na pewno powalczymy - zapewnia szkoleniowiec. Skład Rosy na starcie z MKS-em będzie więc liczył dziesięciu zawodników.
W ostatnich dniach głośno o klubie z Dąbrowy Górniczej było przede wszystkim przez problemy finansowe. - Na pewno nie upatrywałbym w sprawach pozaboiskowych jakiejś dodatkowej szansy dla nas. To są profesjonaliści i jeśli tylko wychodzą na parkiet, to dają z siebie wszystko - uważa Witka.
Trener Rosy ma miłe wspomnienia z Halą "Centrum" w Dąbrowie Górniczej. Wszak pozostał on jedynym przedstawicielem radomskiej drużyny, która w niedzielę (początek zawodów o godz. 17) zagra z MKS-em, a w lutym 2016 roku wywalczyła w tym obiekcie Puchar Polski. W składzie był wtedy jeszcze Zegzuła, a funkcję asystenta Wojciecha Kamińskiego pełnił Piotr Kardaś. Sezon 2015/2016 był najlepszym w historii klubu. Rosa zdobyła wtedy także wicemistrzostwo kraju.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uliczne popisy serbskiego gwiazdora. Pokazał moc swojej "bestii"