Igor Jovović: Możemy być z siebie dumni. Walczyliśmy na miarę możliwości

Materiały prasowe / Jan Ratajczak / basketzg.pl / Na zdjęciu: Igor Jovović
Materiały prasowe / Jan Ratajczak / basketzg.pl / Na zdjęciu: Igor Jovović

- Myślę, że jako zespół pokazaliśmy charakter, walczyliśmy na miarę naszych możliwości. Możemy być z siebie dumni - mówi Igor Jovović po meczu Stelmet Enea BC Zielona Góra - Lokomotiv Kubań Krasnodar (73:67) w lidze VTB.

Trzeba przyznać, że mimo porażki z Lokomotivem Kubań Krasnodar, Stelmet Enea BC Zielona Góra pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Polski zespół mocno postawił się Rosjanom, do ostatnich minut tocząc wyrównany bój. - Gratulacje dla Lokomotivu za wygraną. Myślę, że jako zespół pokazaliśmy charakter, walczyliśmy na miarę naszych możliwości. Ten mecz był dla nas wyzwaniem. W decydujących momentach zabrakło nam trochę pomysłu na grę, przestrzeliliśmy otwarte rzuty, przez co nie przechyliliśmy szali zwycięstwa na swoją korzyść. Mimo wszystko możemy być dumni z tego, jak walczyliśmy przeciwko Lokomotivowi - mówi Igor Jovović.

Trener Stelmetu Enei BC był zadowolony zwłaszcza z obrony swojego zespołu. Tak naprawdę dzięki niej zielonogórzanie tak długo pozostawali w grze. - Myślę, że przeciwko tak utalentowanej drużynie wykonaliśmy kawał dobrej roboty w defensywie, zrealizowaliśmy większość swoich założeń. Wyjątkiem były defensywne zbiórki, ale poza nimi wszystko wyglądało bardzo solidnie - stwierdza trener ekipy z Winnego Grodu.

Czego zabrakło Stelmetowi Enei BC do zwycięstwa z Lokomotivem Kubań? Detali. Różnica była widoczna choćby w zbiórkach w ataku - Rosjanie w ofensywie zebrali aż 17 piłek, przy 10 takich zbiórkach w wykonaniu zespołu z Zielonej Góry. - Oczywiście, że ten element był bardzo istotny pod kątem końcowego wyniku, ale musimy zrozumieć, że JaJuan Johnson zbierał piłki znad głów rywali w minionym sezonie, gdy grał w Darussaface Stambuł, z którą wygrał Puchar Europy, a Jamel McLean przyszedł do Lokomotivu z Olympiakosu Pireus. Oni są w ekipie z Krasnodaru po to, by chronić obręcze. Trzeba docenić ich jakość, ale z drugiej strony powinniśmy zagrać mocniej fizycznie, użyć więcej ciała - podkreśla Jovović.

Teraz przed Stelmetem Eneą BC spotkanie na szczycie w Energa Basket Lidze. W najbliższą środę zielonogórzanie zagrają na wyjeździe z Anwilem Włocławek. - Powiedziałem graczom w szatni: zmierzymy się z mistrzem Polski, najlepszą drużyną w Polsce, w jej własnej hali. To na Anwilu powinna być presja. Wierzę, że rzucimy rywalowi wyzwanie, bo mamy jakość, by z nim powalczyć. Zapowiada się interesujące spotkanie - uważa Czarnogórzec.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Komentarze (7)
Gabriel G
23.12.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Trener ma prawo być dumny, że jego zespół stoczył wyrównany pojedynek z silniejszym zespołem. Ale nie powinien być dumny z tego, że zespół walczył bo walka powinna być w sporcie normą a nie pow Czytaj całość
avatar
Henryk
23.12.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Trenerze ,że Stelmet BC zagrał na miarę swoich możliwości to się chwali ale jednak zabrakło tego , "języczka u wagi.", szkoda ale dzięki za walkę z klasowym Rywalem.