Trey Davis zostawił zespół, który czeka na pieniądze. Jest światełko w tunelu

Newspix / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Trey Davis
Newspix / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Trey Davis

Już bez Trey'a Davisa w składzie zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza zagra w niedzielę z Legią. Amerykanin w dziwnych okolicznościach rozstał się z kolegami z drużyny, którzy jednocześnie czekają na spłatę zaległości. Pieniądze mają pojawić się w styczniu.

W ostatnich dniach sporo mówi się o sytuacji MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zaczęło się od konferencji prasowej po meczu ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra, na której Jacek Winnicki i Bartłomiej Wołoszyn wyrazili swoje niezadowolenie z postawy władz dąbrowskiego klubu.

- Wierzę, że niedługo klub znajdzie rozwiązanie i wyjdzie na prostą. Szkoda byłoby, żeby ten cały dotychczasowy wysiłek poszedł na marne - mówił doświadczony szkoleniowiec. Problemem jest brak przelewów - terminy spłat zaległości mijają, a na kontach zawodników i trenerów pieniędzy nie przybywa.

Do tego doszło zamieszanie z Trey'em Davisem, który najpierw w meczu z Rosą Radom odmówił wejścia na parkiet, a następnie nie pojawił się na kilku treningach, będąc przekonanym, że może rozwiązać umowę i odejść do innego klubu. Amerykanin nie doczytał jednak warunków kontraktu, za co przez władze MKS-u został zawieszony. - Wszelkie zapisy kontraktowe były przez klub respektowane i na bieżąco realizowane - poinformował klub.

Zobacz także: Greg Surmacz: Po zmianie trenera odżyliśmy

- Sprawa z Trey'em jest dość złożona i dochodzą do nas coraz to nowsze informacje, które niekoniecznie dobrze świadczą o jego profesjonalnym podejściu do drużyny - mówi nam Bartłomiej Wołoszyn.

Faktem jest, że już bez Davisa w składzie zespół MKS-u zagra w niedzielę z Legią Warszawa. Mecz ma ważne znaczenie w kontekście układu górnej części tabeli. Odejście Amerykanina to spora strata, bo przeciętnie notował ponad 17 punktów i pięć asyst. Przed Jakubem Koblem duże wyzwanie.

- Na pewno Davis był ważnym ogniwem w ataku i będziemy musieli go zastąpić. Jednak po początkowym zamieszaniu atmosfera oczyściła się i czasami taki impuls dobrze działa na zespół - przekonuje kapitan MKS-u, który zdradza nam także informację, że drużyna otrzymała pozytywny przekaz od klubowych działaczy ws. spłaty zaległości. Pieniądze mają się pojawić w styczniu.

- Jesteśmy w okresie przejściowym ze względu na nowy rok. Mamy zapewnienie od władz klubu o podpisanej umowie ze sponsorem i miastem. Czekamy na pieniądze - zaznacza.

Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski wspomina wypadek Kubicy w F1. "Jego ojciec wybiegł ze studia"

Źródło artykułu: