Piątej porażki z rzędu doznali koszykarze Miasta Szkła Krosno. Fani ekipy z Podkarpacia liczyli, iż w starciu z MKS-em Dąbrowa Górnicza drużyna wróci na właściwe tory. Nic z tego. Katem gospodarzy okazał się Mathieu Wojciechowski, który zdobył 27 punktów. Zwycięstwo gości nie podlegało dyskusji.
- Byli na pewno lepszym zespołem. Bardzo mocno uderzyli w nasze czułe punkty. Mimo iż MKS wyraźnie prowadził przez większą część meczu, mój zespół walczył i zostawił serce na parkiecie. Niestety spotkanie ułożyło się dla nas fatalnie. Wojciechowski zagrał najlepszy mecz w rzutach z dystansu - tłumaczy trener Mariusz Niedbalski.
Gospodarze zagrali praktycznie bez dwóch obcokrajowców. Mózgiem zespołu jest Jabarie Hinds, który już na początku meczu zachował się nieodpowiedzialnie.
- Hinds się sam wyeliminował trzema faulami. Lider nie może zachować się w taki sposób - podkreśla Niedbalski. - Sędziowanie było skrupulatne i nie można popełniać takich samych błędów. Potem miał wielki kłopot, aby złapać swój rytm gry. Prezentował się słabo w defensywie, przegrywał pojedynki w obronie - wylicza szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Mihailo Sekuloviciem. Czarnogórzec doznał kontuzji i jego przyszłość w drużynie stanęła pod znakiem zapytania.
- Sekulović jest po rezonansie magnetycznym i trwają konsultacje medyczne. Musimy podjąć decyzję co robimy z nim dalej. Sytuacja jest bardzo trudna i trzeba znaleźć rozwiązanie. Na pewno jest to nas najbardziej doświadczony gracz - tłumaczy Niedbalski.
Kolejny mecz Miasto Szkła Krosno zagra u siebie ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra. Początek 9 stycznia o godz. 18:00.
Zastanawia mnie dlaczego po tylu przegranych meczach dalej jest w Krośnie.
P.Niedbalski w czasie meczu ni Czytaj całość