Miasto Szkła Krosno zaprzepaściło dużą szansę. Wielkie emocje w końcówce

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: koszykarze Miasta Szkła Krosno
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: koszykarze Miasta Szkła Krosno

Po szalonej końcówce Miasto Szkła Krosno przegrało w niedzielę z Arged BM Slam Stalą 79:82. Faworyt z Ostrowa Wielkopolskiego uciek spod topora.

Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden. Była nim drużyna Wojciecha Kamińskiego, która przed tą kolejką miała bilans 12:5. Krośnianie z kolei walczą o ligowy byt i do tej pory zgromadzili jedynie cztery zwycięstwa. Wszystkie spotkania ekipa z Podkarpacia wygrała jednak przed własną publicznością, przed którą jest bardzo groźna.

- Musieliśmy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby zagrać dobry mecz ze Stalą. Myślę, że sferze mentalnej daliśmy z siebie 100 procent. Pod tym względem jestem dumny ze swoich zawodników. Goście nie wygrali tutaj łatwo - analizuje trener Mariusz Niedbalski.

Widowisko było bardzo zacięte praktycznie od początku do końca. Wprawdzie w drugiej kwarcie po trójce Witalija Kowalenki goście prowadzili już 30:21, ale wystarczyły nawet niecałe dwie minuty, aby Miasto Szkła nie tylko zniwelowało straty, ale też wyszło na jednopunktowe prowadzenie. Od tego momentu żadna z ekip nie zbudowała już większej przewagi.

Co zadecydowało o zwycięstwie gości? - Decydujące ciosy zadał w czwartej kwarcie Witalij Kowalenko za trzy punkty i to był taki moment, który zadecydował o zwycięstwie Stali. Nie mogę powiedzieć, że popełniliśmy błędy w obronie. Graliśmy dobrze, jednak trafił z bardzo trudnych pozycji - mówi szkoleniowiec gospodarzy.

Kontrowersje wywołała jednak ostatnia akcja. Za trzy rzucał Jordan Loveridge, ale sędziowie nie zaliczyli jego trafienia, a jedynie orzekli zwykły faul. Miasto Szkła wznowiło więc akcję zza linii, ale nie zdołało już zdobyć punktów i finalnie przegrało całe spotkanie. - Moim zdaniem punkty nie powinny zostać zaliczone, jednak był to faul niesportowy. Muszę tę sytuację jeszcze raz zobaczyć. Gdyby tak się stało, to sytuacja byłaby zupełnie inna - dodaje Niedbalski.

W następnej kolejce Miasto Szkła Krosno zagra przed własną publicznością z Arką Gdynia. Będzie to wyjątkowy mecz dla Dariusz Wyki, który przez wiele lat reprezentował barwy ekipy z Podkarpacia.

CZYTAJ TEŻ:
-> Świetny debiut Filipa Matczaka w Legii Warszawa
-> Złe informacje dla Dallas Mavericks

ZOBACZ WIDEO Napoli rozgromiło Sampdorię! Świetny mecz Milika i Zielińskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
umbi
5.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to że sędziowie jaja wyprawiali to nie ma co oczekiwać że któryś portal o tym napisze ale Krosno miało w 4 kwarcie kilka otwartych rzutów za 3 ale niestety nie trafiło a pózniej Ostrów trafi Czytaj całość
Zibi Z 2
4.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jednego trener nie powiedział,ze oprócz pomyłek sędziów były tez jego pomyłki,który trener zmienia dobrego gracza mam na myśli Oczkowicza na słabego Groszka i dlaczego w trzeciej i w czwartej k Czytaj całość