El. MŚ 2019: Chorwacja - Polska. Panowie, zróbcie to. Otwórzcie drzwi do raju!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: reprezentacja Polski koszykarzy
Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: reprezentacja Polski koszykarzy
zdjęcie autora artykułu

Waczyński, Ponitka i Lampe zwycięstwem z Chorwacją mogą otworzyć drzwi do koszykarskiego raju, ale także choć na chwilę przebić się do mainstreamu. A tego polska koszykówka potrzebuje jak tlenu. Czas postawić kropkę nad "i" w eliminacjach do MŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Karol Wasiek z Chorwacji[/b]

Tylko jedno zwycięstwo dzieli reprezentację Polski od historycznego awansu na mistrzostwa świata. Biało-Czerwoni na takim turnieju nie byli od 52 lat. Po raz ostatni zagrali w 1967 roku w Urugwaju. Zajęli wtedy 5. miejsce, a królem strzelców turnieju został legendarny Mieczysław Łopatka.

Teraz zespół Mike'a Taylora jest o krok od napisania nowego rozdziału w historii polskiej koszykówki. - Czujemy wielką odpowiedzialność, ale w zespole jest sporo doświadczonych zawodników, którzy wiedzą, jak sobie radzić w trudnych momentach - przekonuje Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Enei BC.

Zobacz także: Chorwacja - Polska. Kamil Łączyński: Najważniejsze jest zwycięstwo. Mogę robić nawet za "atmosfericia"

Ewentualna porażka z Chorwacją będzie oznaczała, że meczem o wszystko będzie starcie w Ergo Arenie z Holandią (25.02). - Dobrze, że mamy dwie szanse, ale chcemy wszystko rozstrzygnąć już w piątek - zapowiada Koszarek.

ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"

- Czujemy, że te drzwi do koszykarskiego raju są już niemal otwarte. Tego nie da się oszukać. Mobilizujemy się, staramy się o tym nie myśleć, ale mimo wszystko z tyłu głowy każdy wie, że te 40 minut dzieli nas od wyjazdu na MŚ i spektakularnego sukcesu - uważa rozgrywający Kamil Łączyński, który ma świetne wspomnienia z pierwszego meczu z Chorwacją. Jego dobra gra przyczyniła się m.in. do spektakularnego zwycięstwa (79:74) w Ergo Arenie. Wtedy to właśnie kapitan Anwilu popisał się pięknym zagraniem do Adama Hrycaniuka, które zachwyciło całą koszykarską Europę.

Teraz w zespole prowadzonym przez Drażena Anzulovicia próżno szukać gwiazd. Nie ma zawodników z NBA i Euroligi. Największymi postaciami są podkoszowi: Darko Planinić (gracz Stelmetu) i Miro Bilan. - Nie rozmawiałem za bardzo z Darko o zbliżającym się meczu. Więcej uwag wymieniłem z Zeljko Sakiciem, który nie dostał powołania. Jeśli wygramy, to wygłoszę oświadczenie w jego imieniu - śmieje się Koszarek.

Choć na mieście wiszą plakaty z informacjami o meczu, to chorwacka prasa nie za dużo miejsca poświęca piątkowemu spotkaniu. Gospodarze mają bowiem już tylko iluzoryczne szanse na awans do MŚ w Chinach. - Potrzeba cudu większego niż w Medziugorie - czytamy.

- Przestrzegam przed lekceważeniem rywali. Wiemy, że skład Chorwacji jest całkowicie przebudowany w porównaniu do ostatniego meczu, ale tam jest kilku ciekawych i groźnych zawodników. Zwróciłbym uwagę na Planinicia i Bilana - twierdzi kapitan reprezentacji Polski.

Waczyński, Ponitka i Lampe zwycięstwem z Chorwacją mogą otworzyć drzwi do koszykarskiego raju, ale także choć na chwilę przebić się do mainstreamu. A tego polska koszykówka potrzebuje jak tlenu. Tego nie ukrywają prezesi: Radosław Piesiewicz i Grzegorz Bachański, którzy z trybun będą oglądać piątkowe spotkanie. - Awans daje nam nowe możliwości - zgodnie potwierdzają.

FIBA już oficjalnie ogłosiła, iż ceremonia losowania mistrzostw świata w Chinach odbędzie się 16 marca w Shenzen. Gwiazdą uroczystości będzie sam Kobe Bryant, legenda Los Angeles Lakers. Bryant i pięciokrotnym mistrzem rozgrywek oraz trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w historii NBA. Turniej odbędzie się na przełomie sierpnia i września.

- Uśmiecham się na myśl o grze w Chinach. To byłoby spełnienie marzeń. Aż trudno opisać to słowami - nie ukrywa Waczyński.

Polacy do Chorwacji przylecieli uśmiechnięci i pewni siebie. Podczas piątkowego spotkania będzie wspierać ich około 50-osobowa grupa kibiców. To ma być dodatkowy atut Biało-Czerwonym w kluczowym meczu eliminacji do MŚ. Początek zawodów godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja TVP Sport. Jednym z komentatorów będzie Szymon Szewczyk.

Zobacz także: Witold Bańka spotkał się z koszykarzami. Kadra o krok od wielkiego sukcesu

Źródło artykułu:
Czy Polacy pokonają Chorwację w piątek?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
22.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to jest w ogóle za stwierdzenie "Waczyński, Ponitka i Lampe zwycięstwem z Chorwacją mogą otworzyć drzwi do koszykarskiego rajuę. To tylko ta trójka wybiegnie na parkiet? Drzwi do raju, panie Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
22.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pompują balonik.