- Pojawiła się niemoc - tak o czwartej kwarcie w wykonaniu Stelmetu Enei BC Zielona Góra mówi Michał Sokołowski. Ostatnią odsłonę meczu z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski drużyna Igora Jovovicia przegrała 7:13, a czwarty i piąty w tej części spotkania punkt zdobyła dopiero na 22 sekundy przed końcową syreną.
- Stal już w Warszawie pokazała, że potrafi być groźna w końcówkach. Ostrowianie wierzyli, że mogą wygrać nawet po dość słabych trzech kwartach i praktycznie nas dogonili. Nam zabrakło skuteczności, popełnialiśmy też proste błędy. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy - tłumaczy.
Zobacz także: Stelmet - Stal: wyjątkowa dedykacja zwycięstwa. Stali zabrakło wyrachowania
Sokołowski był jednym z trzech zawodników Stelmetu Enei BC, którzy w ostatnim czasie poświęcili się grze w reprezentacji Polski. Z kadrą chorwacką przebywał ponadto Darko Planinić, w efekcie czego Igor Jovović przygotowując zespół do meczu z Arged BM Slam Stalą miał mocno utrudnione zadanie.
ZOBACZ WIDEO Toni Innauer z przekorą o decyzji trenera Niemców. "Krytykowano go, a postąpił mądrze"
- Po powrocie z kadry odbyliśmy z drużyną jeden trening. Nie jest łatwo od tak przestawić się z reprezentacji na klub. Z tego względu nie mieliśmy takiego zgrania, które powinno być - wyjaśnia.
Zobacz także: Stelmet Enea BC chce odzyskać mistrzostwo. Adam Hrycaniuk wymienia atuty zespołu
Teraz Stelmet Eneę BC Zielona Góra czeka mecz z lidze VTB. W niedzielę rywalem polskiej ekipy będzie VEF Ryga. Łotysze w pierwszym spotkaniu z zielonogórzanami triumfowali 83:57. - Rywale są do ogrania, ale musimy zagrać dużo lepiej, niż w Rydze. Na wyjeździe pokazaliśmy antybasket. Teraz musimy się zrewanżować - podkreśla Sokołowski.