Szaleństwo w Ergo Arenie i nowy rekord frekwencji w Energa Basket Lidze. Prawie 9 tys. kibiców na meczu koszykówki

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjeciu: Ergo Arena
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjeciu: Ergo Arena

Na meczu Trefla Sopot ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra (85:90) w Ergo Arenie pojawiło się aż 8791 kibiców. To nowy rekord frekwencji tego sezonu w Energa Basket Lidze.

- Ale to była piękna oprawa meczu - mówi z zachwytem Igor Jovović, trener Stelmetu Enei BC Zielona Góra. W Ergo Arenie na środowym spotkaniu pojawiło się aż 8791 kibiców. To było prawdziwe święto koszykówki w ramach "kaszubskiego meczu".

Klub z Sopotu zaprosił tysiące uczestników konkursu plastycznego "Aktywne Kaszuby: Kaszuby, tradycja, natura w twórczości Jana Trepczyka".

Dzieci bawiły się znakomicie, dzielnie wspierając koszykarzy przez całe spotkanie. Dawno nie było tak głośno podczas meczu koszykówki w Ergo Arenie. - Gratulacje dla władz klubu, że ściągnęły tyle osób do Ergo Areny. Świetnie gra się przy takiej liczbie kibiców - cieszy się Adam Hrycaniuk, podkoszowy Stelmetu Enei BC.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy sportowcy sprawdzają się w polityce? "To są ogromne pieniądze"

Wygrał Stelmet, ale Trefl postawił czterokrotnym mistrzom Polski trudne warunki. Na początku czwartej kwarty doprowadzili nawet do wyrównania, mimo że wcześniej zielonogórzanie zbudowali 13-punktową przewagę. Podopieczni Marcina Stefańskiego tworzyli w tym meczu prawdziwy kolektyw. Aż pięciu zawodników zdobyło minimum 10 punktów, a kolejnych dwóch było bardzo blisko tej granicy.

- Gramy coraz lepiej, szukamy się na boisku. Kilku zawodników na nowo się odrodziło. To cieszy. W porównaniu do poprzednich meczów zmniejszyliśmy liczbę strat. To pozytywne, zwłaszcza, że mieliśmy nowego gracza w swoich szeregach - Phila Greene'a, który odbył z nami zaledwie dwa treningi - podkreśla trener Stefański.

Nowy nabytek Trefla zaprezentował się z niezłej strony, zapisując na swoim koncie w debiucie 13 punktów oraz 6 asyst. Nie uchronił jednak swojego nowego zespołu przed porażką z drużyną z Zielonej Góry. Dla Stelmetu było to już 20. zwycięstwo w tym sezonie.

- Przed meczem wiedzieliśmy o tym, że to nie będzie łatwe przetarcie. Miejsce Trefla w tabeli nie odzwierciedla bowiem potencjału tego zespołu. To walcząca drużyna, która zrobi wszystko, żeby utrzymać się w Energa Basket Lidze. Tak też było w tym spotkaniu - uważa trener Jovović.

Gości do zwycięstwa poprowadził tercet Planinić-Hosley-Koszarek, który zdobył łącznie 53 punkty.

Zobacz także: Wielki powrót Michała Ignerskiego. Były reprezentant Polski szaleje w II lidze

Źródło artykułu: