[tag=1729]
Anwil Włocławek[/tag] co prawda przegrał hit Energa Basket Ligi ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra, ale równie dobrze mistrzowie Polski mogli wyjechać z trudnego terenu z tarczą. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich sekundach, które lepiej rozegrali zielonogórzanie.
- Gdy o zwycięstwie decyduje jedno posiadanie, w głowie pojawiają się myśli, czy w pierwszej, drugiej czy trzeciej kwarcie można było odrobić tę różnicę. Na pewno pokazaliśmy inne oblicze niż w ostatnich meczach. Przez większość spotkania graliśmy mądrze, choć przydarzyło się kilka nieplanowanych sytuacji - stwierdza Igor Milicić, trener Anwilu Włocławek.
Zobacz także: EBL. Przemysław Zamojski: Recepta na pokonanie Anwilu? Fizyczna walka
- Wykonaliśmy krok do przodu, ale niestety ponieśliśmy porażkę. To zawsze gorzkie uczucie, ale idziemy dalej. Wychodzimy z problemów. Ten mecz to wskazówka do tego, jak chcemy grać. Między sobą rozwiązaliśmy najważniejsze kłopoty. W play-off będziemy groźni - podkreśla chorwacki szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"
- Czasami ciężko schodzi się z parkietu, gdy przegrywa się dwoma punktami. To jest jedno posiadanie, dlatego w takim meczu tak ważna jest każda akcja i każda decyzja. Stworzyliśmy świetne widowisko - komentuje Szymon Szewczyk.
Zobacz także: EBL: Jarosław Mokros: W tym sezonie wrócę na parkiet
Zdaniem podkoszowego, porażka ze Stelmetem Eneą BC może podziałać na korzyść Anwilu. - Możemy się podnieść po tej porażce. Zdaję sobie sprawę, że w naszej drużynie drzemie ogromny potencjał. Takie porażki mogą nas tylko cementować i budować - zaznacza Szewczyk.