EBLK: Arka musi znaleźć patent na CCC, a defensywa Ślęzy sposób na zatrzymanie Ariel Atkins

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Elina Dikeoulakou
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Elina Dikeoulakou

W sobotę startują półfinały Energa Basket Ligi Kobiet. Po wielkich emocjach i kilku niespodziankach we wcześniejszej fazie ciężko przewidzieć co wydarzy się teraz i kto stanie do walki o tytuł mistrza Polski.

W ćwierćfinałach co prawda w żadnej parze nie było decydującego o awansie piątego meczu, ale pojedynki dostarczyły tyle emocji, że niekiedy w całych play-off tylu nie ma. Warto dodać, że przepadł w nich wciąż aktualny wicemistrz Polski Artego Bydgoszcz czy "dwójka" po rundzie zasadniczej Energa Toruń.

Co dalej? CCC Polkowice o finał zagra z powracającą do walki o najwyższe laury Arką Gdynia, a 1KS Ślęza Wrocław podejmie rewelacyjny InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski - dla kogo finał, a dla kogo walka o brąz?

Mistrzynie idą po złoto

Koszykarki spod znaku CCC mają jeden cel - obrona mistrzowskiego tytułu. Wydaje się, że mają ku temu wszystkie możliwe atuty. Przed rokiem w drodze po złoto wygrały w fazie play-off wszystkie dziewięć meczów. W tym sezonie kontynuują tą serię, bowiem Pszczółka AZS UMCS Lublin nie była w stanie "urwać" chociażby jednego zwycięstwa - czy Arka zdoła przerwać serię CCC?

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #6. Liga Mistrzów, "TurboGrosik" w formie, strajk trenerów i piękne historie Lewandowskiego oraz Piątka

Maros Kovacik jedyny problem jaki ma, to kontuzje w polskiej rotacji. Do końca sezonu nie będzie miał Agnieszki Kaczmarczyk. Na całe jego szczęście do gry wraca jednak Karolina Puss - tutaj jednak jest "haczyk". - Raczej wrócę do gry od pierwszego meczu, ale w "ograniczonych minutach" - przekonuje.

Zobacz także. Michał Ignerski: To był odruch faceta, który nie pozwala się kopać

Nawet 5-10 minut może jednak być kluczowe, bowiem bez niej Kovacik tak naprawdę miał w rodzimej rotacji tylko dwie rozgrywające Weronikę Gajdę i Dominikę Owczarzak. To bardzo wartościowe koszykarki, ale tylko dwie i to na pewno rywalki mogłyby wykorzystać szukając ich przewinień.

Kluczem do sukcesu Arki na pewno będzie wsparcie dla Emmy Cannon. Amerykanka to niekwestionowana liderka ekipy z Trójmiasta. "Pomarańczowe" mają jednak na nią odpowiedź m.in. w postaci Temi Fagbenle, dlatego bardzo dobra gra pozostałych jej koleżanek będzie niezbędna. CCC generalnie ma więcej atutów i brak awansu do finałów byłby sensacją.

nasz typ: 3:0 dla CCC Polkowice

Ślęza Wrocław po raz czwarty z rzędu zagra w półfinale i po raz czwarty z rzędu chce medalu. Gorzowiankom w końcu do strefy medalowej powróciły. - Po ośmiu latach, gdzie było nam bardzo trudno i tylko myśleliśmy, żeby utrzymać tę ekstraklasę, doszliśmy do takiego poziomu - mówi ich szkoleniowiec Dariusz Maciejewski.

Wraz ze startem fazy play-off na inny poziom weszła ze swoją grą Ariel Atkins (20,8 punktu i 8,8 zbiórki średnio w serii z Energą). Triumfu w serii z Energą nie byłoby jednak, gdyby nie Sharnee Zoll-Norman - dla niej rywalizacja w półfinałach będzie szczególna - w Ślęzie spędziła trzy ostatnie sezony. Sama nie przywiązuje jednak do tego większej roli. - Nie ma znaczenia z kim gramy. To będzie wojna w każdej minucie każdego meczu - zapowiada.

- Atkins i Zoll-Norman to najmocniejsze punkty przeciwnika, ale nie możemy sobie pozwolić na odpuszczenie innych zawodniczek - przekonuje zawodnicza Ślęzy Terezia Palenikova. Innym kluczem ma być tradycyjnie defensywa. - Musimy zatrzymać szybki atak, więcej grać do kosza, mniej sobie pozwalać na nieprzemyślane rzuty dystansowe. Gorzów to zespół, który napędza kontry i to najważniejsza rzecz, którą trzeba zatrzymać - dodaje trener Arkadiusz Rusin.

Zobacz także. EBL. Igor Jovović: Jestem bardzo dumny. Pokazaliśmy wielki charakter

Rusin, który zna doskonale Zoll-Norman, był pewny, że ta koszykarka w decydującej części rozgrywek będzie innym graczem. - Wiedziałem, że Sharnee pokaże w fazie play-off inną moc niż w pierwszym etapie. Natomiast eksplozja Atkins na pewno była pozytywną niespodzianką dla klubu z Gorzowa. Bazuje na umiejętnościach strzeleckich, gdy się ją otworzy, to potem trudno ją zatrzymać, bo potrafi rzucać w każdej sytuacji - komentuje.

W Ślęzie otworzyła się natomiast Elina Dikeoulakou (średnio 18 punktów i 48 procent w rzutach z dystansu). Rusin postawił na nią, a do marginalnej tylko roli zepchnął Sydney Colson. To właśnie rywalizacji Łotyszki z Zoll-Norman może być kluczowa. Skuteczność musi z kolei odzyskać Marissa Kastanek, bo bez niej Ślęza może mieć duży problem.

nasz typ: 3:2 dla Ślęzy Wrocław

Komentarze (0)