Jakub Dłuski specjalistą od awansów do EBL. "Mam szczęście do dobrych klubów"
Środkowy Enea Astorii Bydgoszcz już trzykrotnie w swojej karierze świętował awans do Energa Basket Ligi. Ten najbliższy może być jednak wyjątkowy. - To moje rodzinne miasto, awans smakowałby szczególnie - przyznaje Jakub Dłuski.
Śląsk przez większą część sezonu dominował w I lidze. Pierwsza rysa na szkle pojawiła się w rywalizacji z Czarnymi Słupsk. Na pewno dokładnie analizowaliście te półfinałowe spotkania. Próbowaliście zagrać jak Czarni?
Nie skupiamy się na tym jak drużyna ze Ślaska grała w sezonie zasadniczym, to teraz nie ma już znaczenia. Oczywiście wiemy, że to niesamowicie mocna ekipa, ale my też czujemy się mocni i chcemy sprawić niespodziankę. Drużyna ze Słupska zagrała świetną serię i miała kilka ciekawych pomysłów na zespół z Wrocławia. My mamy nieco inny zestaw ludzki, więc siłą rzeczy nasze pomysły są trochę inne.
Zobacz także: Los Angeles Lakers mają nowego trenera
Grał pan w wielu klubach, które walczyły w I lidze o awans do ekstraklasy. Jak na tym tle, pod względem organizacyjnym i sportowym wypada Enea Astoria?
Bardzo dobrze. Klub z roku na rok się rozwija, sponsorów przybywa, infrastruktura jest na ekstraklasę, więc potencjał jest bardzo duży.
Pierwszy awans zapamiętał pan na długo. Tym bardziej, że kibice ŁKS-u stworzyli wam genialną atmosferę. Ten w barwach Astorii Bydgoszcz smakowałby jednak najlepiej?
Wszędzie gdzie udało mi się zrobić awans kibice byli fantastyczni! W Łodzi czułem się jakbyśmy wygrali Ligę Mistrzów. Przyjechaliśmy w nocy pod halę, a tam fajerwerki race i śpiewy. To było niesamowite przeżycie! Co do Bydgoszczy, to awans w barwach Astorii, w moim mieście i klubie byłby czymś wyjątkowym.
Patrząc na Astorię to faktycznie można znaleźć wielu zawodników, którzy doskonale wiedzą jak grać w finałach. Rozmawiacie w szatni o tym?
Rozmawiamy non stop o koszykówce, czasem aż za dużo! Na pewno mamy kilku doświadczonych chłopaków i to jest cenne, ale najważniejsze to stworzyć zespół, monolit.
Czytaj także: Szykują się wielkie transfery w NBA. Gwiazdy mogą zmienić kluby
Będziecie mieli aż dwie szanse, aby przechylić szalę na swoją korzyść i awansować do ekstraklasy. Chłodna głowa i koncentracja okaże się najważniejsza?
Na pewno tak, jesteśmy tak blisko, a zarazem tak daleko. Wiemy, że jeszcze przed nami ciężkie zadanie i jeszcze niczego nie wygraliśmy. Wierzymy jednak w końcowy sukces.
Kibice byli z wami we Wrocławiu. Teraz na pewno licznie wypełnią halę w Bydgoszczy i stworzą świetną atmosferę. Co chciałby pan powiedzieć im przed najważniejszymi meczami dla "Asty" od kilkunastu lat?
Przyjdźcie tłumnie na halę i wspierajcie nas jak możecie. Zróbmy razem ten ostatni krok!
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
Jarek Sliwa Zgłoś komentarz
Astoria zasłużyła sobie na ten AWANS..:) i myslę że tak bedzie! Trzymam kciuki za was.