To koniec drużyny Golden State Warriors, która w 2017 i 2018 roku sięgnęła po mistrzostwo NBA. Jako pierwszy z Oakland odszedł Kevin Durant, który zdecydował się na ofertę Brooklyn Nets. Ekipa z Nowego Jorku zaoferowała mu 4-letni kontrakt na poziomie 164 mln dolarów. Razem z Durantem zagrają Kyrie Irving oraz DeAndre Jordan.
Warriors robili wszystko, aby załatać dziurę po skrzydłowym, który rozstaje się z klubem w nie najlepszych stosunkach. Zrobili to w bardzo ciekawy sposób. Wicemistrzowie NBA szybko dogadali się z Brooklyn Nets i zamiast Duranta przejmą D'Angelo Russella, który otrzyma maksymalny kontrakt wart 117 milionów za cztery lata.
Jak informuje portal "ESPN", do zespołu z Kalifornii powędrują także Shabazz Napier i Treveon Graham. Później dziennikarz Adrian Wojnarowski zasugerował, że "Wojownicy" muszą pozbyć się jednego zawodnika, aby zmieścić się w tzw. Salary Cap. Padło na Andre Iguodalę.
35-latek był jednym z symboli Golden State Warriors. Drużynę z Oakland reprezentował od 2013 roku. Pełnił rolę żelaznego rezerwowego i miał wielki wkład w każde mistrzostwo NBA. Iguodala ostatecznie trafił do Memphis Grizzlies.
"Wojownicy" nadal nie ogłosili porozumienia z Klayem Thompsonem. Kilka dni temu informowaliśmy, że jeden z liderów zespołu może liczyć na maksymalną ofertę od wicemistrzów NBA wynoszącą 190 milionów dolarów na przestrzeni pięciu najbliższych lat.
Zobacz także:
Kevin Durant ma nowy klub!
Wielka kasa dla gwiazdy NBA
ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Mam jeszcze rezerwy! 82 metry są realne