Wielkie serce Marcina Gortata. Wyjątkowy camp na zakończenie XII edycji
Marcin Gortat po raz kolejny pokazał, że jest człowiekiem o wielkim sercu. Na zakończenie XII edycji swoich campów trenował z dziećmi niepełnosprawnymi ruchowo. Koszykarz sam wsiadł na wózek inwalidzki i rywalizował z uczestnikami campu.
- Muszę przyznać, że pierwsze dwa lata były dla mnie bardzo trudne, bo zderzyłem się z inną rzeczywistością. Nie wiedziałem do końca, jak z nimi pracować i bez pomocy zawodników z reprezentacji Polski na wózkach, nie dałbym rady. Oni podpowiedzieli mi, jak te zajęcia prowadzić, a teraz efekt jest taki, że po naszych spotkaniach wielu chłopaków idzie trenować do klubów - mówi Gortat.
Zobacz także: EBL. Kamil Łączyński nadal bez pracy. Cierpliwie czeka na oferty
Każde dziecko na zakończenie treningu otrzymało koszulkę treningową, piłkę oraz zestaw upominków od Fundacji MG13. Była także okazja do zebrania autografów i wspólnych zdjęć z Gortatem.
Gortat po raz kolejny udowodnił, że ma wielkie serce. Polski koszykarz w przeszłości wpłacił 125 tysięcy złotych na leczenie małego Antosia. Jego fundacja sfinansowała także tygodniowe ferie dzieciom w Trójmieście. Koszykarz od 2014 wspiera również Łódzkie Hospicjum dla Dzieci, któremu użyczył swojego wizerunku w kampanii 1 proc., a także odwiedza dzieci podczas każdego pobytu w swoim rodzinnym mieście.
Od 2009 roku istnieje także jego fundacja, której celem jest pomoc innym młodym ludziom w realizacji własnych marzeń sportowych. W Polsce utalentowani sportowcy często stają przed problemem braku środków na rozwój talentu i pasji.
- Dla mnie liczy się to, aby postępować zgodnie ze swoim sumieniem. To wszystko co robimy w życiu dobrego, pozwala być zapamiętanym przez pryzmat swoich czynów. Świadomość tego, że mogłem pomóc daje mi niesamowitą radość i energię do działania - tłumaczy Gortat.
Zobacz także: EBL. Mocny ruch PGE Spójni Stargard - Tomasz Śnieg zawarł umowę na dwa lata