MŚ Chiny 2019. Turniej w Pradze: nieskuteczni liderzy, Polacy przegrali z gospodarzami

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka

Po efektownej wygranej nad Jordanią, w drugim dniu turnieju w Pradze reprezentacja Polski koszykarzy musiała uznać wyższość gospodarzy. Czesi wygrali 81:76, a Biało-Czerwoni nie mieli recepty na zatrzymanie Tomasa Satoransky'ego.

Tomas Satoransky potwierdził, jak ważnym i solidnym zawodnikiem jest dla swojej reprezentacji. Lider naszych południowych sąsiadów zaliczył 21 punktów (7/11 z gry w tym 3/3 z dystansu), 5 asyst i 4 zbiórki.

Biało-Czerwoni po efektownej wygranej nad Jordanią (92:51 przyp. red.) szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Czesi to rywal ze zdecydowanie innej półki - takich konfrontacji reprezentacja Polski jednak potrzebuje.

Zobacz także. EBL. Budżet Anwilu rośnie. Jest nowy sponsor. We wrześniu wielkie granie we Włocławku!

Spotkanie rozpoczęło się od niezłej strzelaniny - w naszej reprezentacji znakomite otwarcie miał Łukasz Koszarek, ale to Satoransky kontrolował wszystko na parkiecie. Po wyrównanych dziesięciu minutach Czesi zaczęli odskakiwać. Na przerwę gospodarze turnieju schodzili prowadząc 50:41, a duet Satoransky - Vojtech Hruban miał już na swoim koncie 27 "oczek".

ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]

Po zmianie stron Polacy rozpoczęli znakomicie. Z dystansu trafił Mateusz Ponitka ekipa Mike'a Taylora zaliczyła serię 10:0 obejmując prowadzenie. Odpowiedź rywali była jednak identyczna, czyli dziesięć punktów z rzędu.

Polacy ponownie zdołali się otrząsnąć - dwie "trójki" trafił Kamil Łączyński i było nawet 66:63. Od tego czasu wynik oscylował wokół remisu. Ostatni raz Biało-Czerwoni prowadzili na dwie minuty przed końcem (73:72), kiedy trafił Koszarek.

Wówczas ważny rzut z dystansu trafił Martin Peterka, a w końcówce z linii rzutów wolnych nie mylił się Ondrej Balvin, który przypieczętował triumf gospodarzy praskiego turnieju.

Zobacz także. MŚ Chiny 2019. Turniej w Pradze: efektowny i bezbolesny triumf Polski nad Jordanią

Polakom na pewno zabrakło skuteczności liderów. Ponitka miał 3/12 z gry, Adam Waczyński 2/9, a Damian Kulig 3/8. Niezłe zmiany dawał Michał Sokołowski, a bardzo solidny występ zaliczył Koszarek, który do 10 "oczek" dołożył 4 zbiórki i 3 asysty.

Polska - Czechy 76:81 (25:26, 16:24, 15:13, 20:18)

Polska: Mateusz Ponitka 15, Damian Kulig 12, Łukasz Koszarek 10, Adam Waczyński 7, Michał Sokołowski 7, Kamil Łączyński 6, Adam Hrycaniuk 4, Dominik Olejniczak 4, Aaron Cel 3, Aleksander Balcerowski 3, Karol Gruszecki 3, Krzysztof Sulima 2, Łukasz Kolenda 0.

Czechy: Tomas Satoransky 21, Vojtech Hruban 19, Jaromir Bohacik 12, Patrik Auda 8, Ondrej Balvin 8 (11 zb), Pavel Pumprla 7, Martin Peterka 3, Vit Krejci 3, Tomas Vyoral 0, Jakub Sirina 0, Lukas Palyza 0.

Źródło artykułu: