MŚ w koszykówce. Rewelacyjny turniej Polaków. Napisali piękną kartę w historii

Materiały prasowe / Andrzej Romański / KoszKadra / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski
Materiały prasowe / Andrzej Romański / KoszKadra / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski koszykarzy była jednym z objawień MŚ w Chinach. Biało-Czerwoni zajęli ósme miejsce. Zagrali kilka wyjątkowych spotkań. Mierzyli się z finalistami turnieju (Argentyną i Hiszpanią), gospodarzami (Chinami) i Stanami Zjednoczonymi.

[b]

Zespół przed wielkie "Z"[/b]

Co prawda wyniki sparingów przed MŚ nie napawały optymizmem, ale okazało się, że nie miały żadnego przełożenia na to, co działo się podczas mundialu w Chinach.

Wyszło, że trener Mike Taylor stworzył prawdziwy zespół, kolektyw, na który patrzyło się z ogromną przyjemnością.

- Jako grupa zrobiliśmy duży krok do przodu - w grze i w rozumieniu się na parkiecie. Widać, jak niektórzy zawodnicy dorastali z tym zespołem przez te lata. Na samym turnieju z każdym zwycięstwem czuliśmy się coraz mocniejsi i pewniejsi siebie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Hrycaniuk, środkowy reprezentacji Polski (Przeczytaj cały wywiad -> TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Kapitalna forma Napoli! Sampdoria bez żadnych szans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Grali z wieloma uznanymi rywalami

Reprezentacja Polski koszykarzy była jednym z objawień MŚ w Chinach. Biało-Czerwoni zagrali kilka wyjątkowych spotkań. Mierzyli się z finalistami turnieju (Argentyną i Hiszpanią), inną rewelacją turnieju (Czechami), gospodarzami (Chinami) i Stanami Zjednoczonymi.

Zobacz także: MŚ w koszykówce. Amerykanie piszą o Slaughterze. Popovich mocno go chwali. Co za słowa legendy NBA!

Ogólny bilans na mundialu? 4:4. Każdy taki rezultat wziąłbym przed turniejem w ciemno. Biało-Czerwoni grali z dużą pasją, walczyli z lepszymi od siebie jak równy z równym. Swoją postawą sprawili, że znów tysiące ludzi zainteresowało się koszykówką. Podopieczni Taylora po wygraniu trzech meczów w grupie i odprawieniu z kwitkiem Rosji awansowali do ćwierćfinału i tym samym spełnili marzenia przed turniejem.

Wielka radość Polaków po zwycięstwie nad Rosją
Wielka radość Polaków po zwycięstwie nad Rosją

- Dla każdego z nas to było świetne doświadczenie. Wróciliśmy na mistrzostwa świata po 52 latach przerwy. Miejsce w czołowej ósemce to wyjątkowy sukces - uważa A.J. Slaughter, Amerykanin z polskim paszportem, jeden z liderów zespołu.

- Napisaliście nową historię w polskiej koszykówce. Teraz wszyscy będą mówić o Ponitce, Waczyńskim, Koszarku i Hrycaniaku. Będą chcieli was naśladować. Jestem z was dumny. Zrealizowaliście nasze marzenia. Bardzo wam za to dziękuję - w ten sposób do zawodników po zakończeniu turnieju przemówił prezes Radosław Piesiewicz.

Indywidualne wyróżnienia

Zawodnicy mówią, że na końcowy wynik wpływ miała cała drużyna. Każdy miał swoje zadanie do wykonania. W ataku wyróżniali się Adam Waczyński (13,9 punktu), Mateusz Ponitka (13,5) i A.J. Slaughter (13,3). Swoje dołożyli Michał Sokołowski, Damian Kulig i wszędobylski Adam Hrycaniuk, który znakomicie łatał dziury w obronie.

Kibicom najbardziej zapadł w pamięci Ponitka, który od sezonu 2019/2020 będzie występował w Eurolidze. W trakcie turnieju popisał się kilkoma spektakularnymi akcjami. W meczu z Rosją wrócił na parkiet... z dwoma szwami. To nie przeszkodziło mu zanotować piękną asystę do Aarona Cela.

Warto odnotować, że FIBA za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej zorganizowała głosowanie na MVP mistrzostw świata. Wybrano 12 koszykarzy, na których można oddać głos. Wśród nich znalazł się wspomniany Ponitka. Na ten moment z 17-procentami zajmuje trzecie miejsce. Wyżej są jedynie Bogdan Bogdanović (37) i Tomas Satoransky (41).

Kapitan Adam Waczyński był z kolei najlepiej wykonującym rzuty wolne w całym turnieju - koszykarz miał 93,3 procentową skuteczność, trafiając 28 z 30 osobistych.

Najlepiej punktującyNajlepiej zbierającyNajlepiej asystującyEval
Waczyński - 13,9 Ponitka - 6,8 Slaughter - 4,8 Ponitka - 16,1
Ponitka - 13,5 Hrycaniuk - 4,8 Waczyński - 2,8 Waczyński - 12,3
Slaughter - 13,3 Kulig - 4,6 Koszarek - 2,5 Slaughter - 12,1

Zobacz także: MŚ w koszykówce. Adam Waczyński: Amerykanie podchodzili i nam gratulowali. To była przygoda życia

Źródło artykułu: