Legia Warszawa wróciła do gry w europejskich pucharach po 48-latach przerwy. Ekipa ze stolicy rywalizowała od pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Najpierw uporała się z mistrzem Kosowa - KB Sigal Prishtina, który sprawił legionistom wiele problemów. Oba mecze były bardzo wyrównane, a o awansie drużyny Tane Spaseva zdecydowały aż dwie dogrywki.
W drugiej rundzie poprzeczka została zawieszona zdecydowanie wyżej i nie udało się jej przeskoczyć. BK Niżny Nowogród, zarówno pd względem sportowym jak i finansowym, to dużo wyższa półka niż Legia Warszawa. Według Tane Spaseva, kluczowe było także doświadczenie Rosjan na arenie międzynarodowej (CZYTAJ RELACJĘ-->).
- Niestety nasz zespół nie ma doświadczenia na tym poziomie rozgrywek, byliśmy pod dużą presją już od samego początku spotkania - powiedział Spasev po przegranym meczu w Niżnym Nowogrodzie (63:78). - Gra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów to duże doświadczenie dla mojego zespołu, całego klubu, który powrócił do rywalizacji w europejskich pucharach po 48 latach przerwy - dodaje (Za Legiakosz.com).
ZOBACZ WIDEO MŚ Doha 2019: Adam Kszczot mówił a dziennikarze słuchali. Niezwykłe oświadczenie polskiego mistrza. Pojawiły się łzy
Odpadnięcie z Ligi Mistrzów nie sprawia, że legionistów nie zobaczymy jesienią w europejskich pucharach. Na pewno zagrają w fazie grupowej FIBA Europe Cup, gdzie rywalizować będą w grupie H. Już wiadomo, że rywalami warszawian będą Egis Kormend (Węgry) oraz Bakken Bears (Dania).
Wylądowaliśmy w Warszawie, kończąc tym samym drugi europejski wyjazd w tym sezonie. Jako, że w środę gramy Polskim Cukrem, prosto z lotniska jedziemy na trening. A już jutro do Torunia.
— Legiakosz (@Legiakosz) 17 wrzesień 2019
- Uczymy się meczów co trzy dni i organizacji do spotkań w europejskich pucharach. To swego rodzaju wyzwanie dla nas i powoli będziemy się do tego przygotowywać - dodaje kapitan Sebastian Kowalczyk.
Grę na dwóch frontach pogodzić jest niezwykle trudno. W przeszłości najdobitniej przekonały się o tym HydroTruck Radom, GTK Gliwice czy Stelmet Enea BC Zielona Góra. W środę Legia rozpocznie także zmagania w Energa Basket Lidze. Drugiego października stołeczni zagrają na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń.
- Musimy się jak najlepiej przygotować do tego meczu. Przede wszystkim dobrze przeanalizować video. Musimy postarać się odpocząć jak najbardziej, aby zregenerować się jak tylko się da na środowy mecz i walczyć - dodaje środkowy Szymon Kiwilsza.
Zobacz także: Piękna oprawa kibiców Anwilu Włocławek. Nawiązali do znanego serialu