BCL. Fatalna skuteczność i fatalny wynik. Polski Cukier Toruń zawiódł

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu od lewej: Aaron Cel i Kyle Wiltjer
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu od lewej: Aaron Cel i Kyle Wiltjer

Polski Cukier Toruń trafił tylko cztery rzuty za trzy i w meczu z tureckim Telekomem nie prowadził nawet przez sekundę. To już piąta porażka polskiego zespołu w koszykarskiej Lidze Mistrzów.

Anwil Włocławek zwycięstwem nad tureckim zespoły rozbudził apetyty polskich fanów basketu, ale kilka godzin później, we wtorkowy wieczór Polski Cukier Toruń nie poszedł śladem mistrzów Energa Basket Ligi. Turk Telekom bezlitośnie obnażył wszystkie braki Twardych Pierników, dla których to już czwarta z rzędu, a w sumie piąta porażka w Lidze Mistrzów.

Goście prowadzili w Arenie Toruń od rozpoczęcia meczu aż do końca. Już po pierwszych 10 minutach było 32:20 dla Telekomu. Polski Cukier próbował się poprawić, był minimalnie lepszy w drugiej kwarcie i finalnie zniwelował straty do 11 punktów (55:44). Ale po zmianie stron znów wróciły stare demony i wszystko zaczęło się sypać.

Twarde Pierniki trafiły pierwszy rzut w kwarcie numer trzy, na co turecki zespół odpowiedział zrywem 11-0. Turk Telekom prowadził wówczas 66:46, a następnie również 79:52. To oznaczało, że tylko spektakularny zwrot mógł uratować Polski Cukier. Niestety nic takiego się nie wydarzyło.

Ostatnia kwarta zaczęła się od serii 8-0 w wykonaniu Telekomu i było praktycznie po wszystkim. Gospodarze zniwelowali straty, aczkolwiek tylko częściowo i do końca spotkania w żadem sposób nie zagrozili rywalom, którzy triumfowali ostatecznie 95:73. Dla nich to natomiast szósty triumf w siódmym występie w Champions League.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Lider Twardych Pierników, Keith Hornsby miał dodatkowego fana w postaci swojego taty, Bruce'a, który oglądał wtorkowy mecz na żywo z perspektywy trybun. Amerykanin nie może się cieszyć z wyniku zespołu, ale indywidualnie wypadł dobrze, bo zdobył 18 punktów. Środkowy Alade Aminu miał 13 "oczek" oraz 11 zbiórek. Polski Cukier ma problem, a absencja Damiana Kuliga na pewno nie pomaga.

Gdzie upatrywać przyczyn porażki Polaków? Problemem była fatalna skuteczność, bo tylko 29 na 81 oddanych przez nich rzutów z pola wpadło do kosza. Polski Cukier trafił ponadto zaledwie 4 na 24 rzuty zza łuku. Aaron Cel w całym meczu nie zdobył nawet punktu, a probował sześciokrotnie. Aleksander Perka wykonał osiem rzutów za trzy, a trafił tylko raz.

Turk Telekom wykorzystał za to 13 na 29 wykonanych prób zza łuku. Co warte podkreślenia, pięciu ich zawodników zdobyło 11 lub więcej punktów, a tej grupie przewodził Egeman Guven, autor 16 "oczek". Dwóch koszykarzy zanotowało ponadto po 10 zbiórek - Moustapha Fall i Metin Turen. Turecki zespół pokazał, że chce i ma możliwości, aby w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów bić o wysokie cele.

Czytaj także: Mistrzowskie pierścienie nie dla wszystkich. Trzech zawodników Toronto Raptors ich nie dostanie
Czytaj także: Genialny Luka Doncić. 20-latek zdobył 42 punkty i miał triple-double!

Wynik:

Polski Cukier Toruń - Turk Telekom Ankara 73:95 (20:32, 24:23, 14:24, 15:16)

Polski Cukier: Keith Hornsby 18, Chris Wright 15, Alade Aminu 13, Aleksander Perka 9, Kyle Weaver 8, Bartosz Diduszko 4, Mikołaj Ratajczak 4, Jakub Kondraciak 2, Aaron Cel 0, Ignacy Grochowski 0.

Telekom: Egemen Guven 16, Nick Johnson 15, Kyle Wiltjer 13, R.J. Hunter 13, Muostapha Fall 11, Muhammed Baygul 9, Safak Edge 9, Metin Turen 5, Enes Taskiran 2, Ercan Bayrak 2, Polat Kaya 0, Efe Besok 0.

Tabela grupy A:

MiejsceDrużynaZwycięstwaPorażkiPunkty
1. Turk Telekom 5 1 11
2. Dinamo Sassari 5 1 11
3. Baxi Manresa 4 2 10
4. Unet Holon 3 3 9
5. Filou Oostende 2 4 8
6. Polski Cukier Toruń 1 5 7
7. SIG Strasbourg 2 3 7
8. Lietkabelis 1 4 6
Źródło artykułu: