EBL. Emocje do samego końca. Start Lublin pędzi dalej, Jimmie Taylor zatrzymał GTK

PAP / Jacek Szydłowski / Na zdjęciu: Brynton Lemar
PAP / Jacek Szydłowski / Na zdjęciu: Brynton Lemar

Będący ostatnio na fali Start Lublin długo męczył się z GTK Gliwice. Podopieczni Davida Dedka dopiero zrywem w ostatniej kwarcie zapewnili sobie wygraną 78:72. Najważniejszy rzut w meczu trafił Tweety Carter.

Czwarty triumf z rzędu Startu Lublin stał się faktem. Co prawda gospodarze długo nie potrafili "złamać" rywali, ale w kluczowy momencie zrobił to Jimmie Taylor.

Tak potężnego i silnego środkowego trener Paweł Turkiewicz nie ma i to miało znaczenie na finiszu. Amerykanin "zamknął" strefę pod koszem, wyszarpał ważne zbiórki, a i dołożył swoje punkty w ataku.

Taylor uzbierał 12 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty. "Swoje" dołożyli Brynton Lemar i Tweety Carter - rzut tego drugiego w końcówce niemal rozstrzygnął pojedynek.

Zobacz także. EBL. Wrócił do składu i zrobił show. Takiego Wrotena chcą oglądać we Włocławku

GTK było blisko niemal do samego końca. Siedem minut przed końcem po rzucie Milivoje Mijovicia goście prowadzili nawet 68:63 i wtedy zaczął się ich dramat. Na boisku pojawił się wspomniany Taylor, a gliwiczanie przez pięć minut nie byli w stanie zdobyć punktu.

To właśnie Taylor zaczął kluczową serię Startu. Swoje dołożył Lemar, a z dystansu na dwie minuty przed końcem trafił Carter - lublinianie zaliczyli serię 13:0 i było 76:68.

Goście co prawda odpowiedzieli czterema "oczkami", ale na więcej nie było ich już stać. Na finiszu dwa rzuty wolne wykorzystał Mateusz Dziemba, a gliwiczanie pudłowali na potęgę nieco szalone rzuty zza łuku, które nie dochodziły celu.

Warto dodać, że GTK w ważnym momencie straciło też swojego lidera. Duke Mondy mając cztery przewinienia wdał się w dyskusję z sędzią protestując, że był faulowany. W efekcie został ukarany faulem technicznym i zakończył swój udział w meczu, w którym uzbierał 13 punktów, 9 asyst, 5 zbiórek i 5 przechwytów.

Start w kluczowy momencie zagrał doskonale w defensywie. W skuteczności nie mieli Martins Laksa i Lemar (5/16 z gry), ale swoje zrobili Carter czy Dziemba. Pierwszy trafił m.in. pięciokrotnie zza łuku, a drugi dał niesamowitą energię z ławki - to on w pierwszej kwarcie rozruszał Start, gdy w minutę po zameldowaniu się na parkiecie zdobył siedem punktów.

Zobacz także. EBL. Legia Warszawa inwestuje w młodzież. "To olbrzymia korzyść na przyszłość"

Start Lublin - GTK Gliwice 78:72 (28:24, 17:20, 18:20, 15:8)

Start: Brynton Lemar 19, Tweety Carter 19, Mateusz Dziemba 13, Jimmie Taylor 12 (10 zb), Martins Laksa 6, Roman Szymański 5, Jacek Jarecki 2, Kacper Borowski 2, Damian Jeszke 0, Grzegorz Grochowski 0, Bartłomiej Pelczar 0.

GTK: Payton Henson 16, Brandon Tabb 14, Duke Mondy 13, Milivoje Mijović 10, Joe Furstinger 8 (10 zb), Dawid Słupiński 5, Mateusz Szlachetka 4, Łukasz Diduszko 2, Piotr Hałas 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Kadrowicze dziękują Łukaszowi Piszczkowi. "Piękny i smutny moment"

Źródło artykułu: