EBL. Polpharma w końcu z pierwszym triumfem? Jonathan Williams optymistą przed meczem z Legią Warszawa

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/polpharmabasketball / Na zdjęciu: Jonathan Williams
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/polpharmabasketball / Na zdjęciu: Jonathan Williams

- Czuję, że jeśli wyeliminujemy błędy i zagramy tak, jak z Polskim Cukrem Toruń, to wygramy w sobotę mecz - mówi Jonathan Williams, jeden z liderów Polpharmy przed starciem z Legią Warszawa. Czy starogardzianie odniosą wreszcie pierwszy triumf w EBL?

Osiem kolejek czekają już koszykarze Polpharmy na to, aby zejść z parkietu ze zwycięstwem i wydaje się, że są już tego coraz bliżej. Farmaceuci wlali sporo optymizmu w serca swoich kibiców po ostatnim występie przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń, w którym mimo porażki byli skuteczni, zostawili mnóstwo zdrowia na parkiecie i taką właśnie drużynę chcą oglądać fani na Kociewiu.

Na jej coraz wyraźniejszego lidera zaczyna wyrastać Jonathan Williams. Amerykanin trafił do Starogardu Gdańskiego przed miesiącem, gdy zespół miał już bilans 0:4 i nie żałuje swojej decyzji, mimo tego w jak trudnej sytuacji obecnie znajduje się klub.

- Czuję się w Polpharmie bardzo dobrze - mówi nam Jonathan Williams. - Bardzo lubię grupę facetów, z którymi jestem w zespole, naszych trenerów i cieszę, że jestem częścią tej organizacji. Może wydawać się w tym momencie, że sytuacja naszej drużyny jest bardzo trudna, ale myślę, że poprawiamy się każdego dnia. Ciężko pracujemy, wystarczy usunąć proste błędy w naszej grze i wszystko będzie dobrze. Na pewno nie żałuję tego, że przeniosłem się do Polpharmy. Jestem pracowity i poświęcam się pomaganiu temu zespołowi oraz temu, abym sam stawał się lepszy - podkreśla Amerykanin.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Anna Kiełbasińska bez nominacji na Sportowca Roku. "Przykra sprawa"

Duet trenerski Marek Łukomski - Rafał Frank dwoi się i troi, aby czerwona latarnia EBL zaczęła w końcu wygrywać i wspinać się w górę tabeli. Nie będzie to jednak proste. Drużyna straciła ostatnio Macieja Bojanowskiego, nie ma pieniędzy na wzmocnienia. Na Kociewiu wierzą jednak, że w obecnym składzie osobowym Polpharma jest w stanie wygrywać, a co najważniejsze, utrzymać się w PLK.

- Myślę, że jeśli uda nam się zebrać kilka zwycięstw i zyskać trochę rozmachu to ten sezon może zostać uratowany, a Polpharma utrzyma się w lidze - twierdzi optymistycznie Williams. - To nie będzie łatwe, ale to nasz cel. Musimy rozpoczynać każdy mecz w ten sposób jak przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń. Nasza energia tam była wspaniała. Uważam, że był to nasz najlepszy występ w tym sezonie i powinniśmy go wygrać, ale mieliśmy zbyt dużo błędów, które należy w dalszym ciągu poprawić - tłumaczy gracz, który przeciwko wicemistrzowi Polski zapisał na swoim koncie 25 punktów.

Kociewskie Diabły swojego pierwszego upragnionego triumfu w rozgrywkach poszukają w sobotnie popołudnie w Warszawie, mierząc się z Legią. Wydaje się, że w ich przypadku spotykają się z ekipą ze stolicy w bardzo dobrym momencie. Po pierwsze, ma ona potężne problemy z kontuzjami, a po drugie, miała niewiele czasu na przygotowanie się do ligowego meczu, gdyż w środę mierzyła się z węgierskim Egisem Kormend w pucharze FIBA. Czy Polpharma wykorzysta problemy przeciwnika?

- Legia Warszawa to zespół, którego nie można nie doceniać - komplementuje rywala Jonathan Williams. - Do każdego meczu podchodzimy z myślą o zwycięstwie i na pewno z takim samym nastawieniem udamy się do Warszawy. Oczywiście musimy skorzystać z faktu, że w Legii nie zagra kilku zawodników. Czuję, że jeśli wyeliminujemy nasze błędy i zagramy tak, jak przed tygodniem, to wygramy w sobotę - zapowiada z odwagą rzucający zza oceanu.

Komentarze (0)