Niewiarygodne rzeczy w Oostendzie! "Twarde Pierniki" robiły wszystko, żeby zakończyć fatalną serię porażek. I byli bardzo blisko, ale ostatnia minuta drugiej dogrywki okazała się fatalna w skutkach.
Najpierw rywale wykończyli dwie akcje z faulem, a w ostatniej Mikołaj Ratajczak zaliczył "asystę" do Briana Angoli. Ten pomknął sam na sam z koszem pieczętując triumf swojej ekipy.
Zobacz także. EBL. Profesor Chris Wright. To mocny kandydat na MVP
Pierwsza połowa mogła napawać optymizmem. Torunianie swobodnie punktowali, nieźle radzili sobie też w defensywie. Pierwsze problemy pojawiły się tuż po zmianie stron - wtedy jednak grę na swoje barki wziął Chris Wright i Polski Cukier prowadził nawet 65:52.
Torunianie kontrolowali mecz do 33 minuty - wtedy mieli jeszcze dziewięć "oczek" przewagi. Wtedy zaczęła się pogoń Filou, którą rozpoczął 18-letni Keye van der Vuurst de Vries - gospodarze zaliczyli run 10:0, ale na tym nie poprzestali. Po "trójce" van der Vuurst de Vriesa było już 82:77 dla Belgów.
Torunianie zdołali jednak wyjść z opresji, a wszystko za sprawą Keitha Hornsby'ego, który rzutem zza łuku doprowadził do remisu, a po której gospodarze nie wykorzystali swojej szansy na wygraną.
W dogrywce wicemistrzowie Polski nie byli w stanie znaleźć sposoby na zatrzymanie potężnego Shevona Thompsona, ale w ataku grali równie skutecznie. Gospodarze ponownie mieli akcję na wygraną, ale Hornsby "wyciągnął" piłkę Braianowi Angoli.
Kolejna pięć minut zaczęło się znakomicie dla torunian. Za przewinienia spadli Thompson i Dusan Djordjević, a Polski Cukier prowadził 103:97 i miał piłkę. Do końca było 50 sekund. Gdy wydawało się, że "Twarde Pierniki" tego meczu przegrać już nie mogą, ponownie okazało się, że w sporcie niemożliwe nie istnieje.
Najpierw akcją 2+ popisał się Angola, potem kolejną dołożył Simon Buysse. Polski Cukier nadal miał jednak 26 sekund na akcję. Niestety ta nie przyniosła powodzenia, a ratujący piłkę Ratajczak podał wprost w ręce Angoli, który pomknął na kosz kończąc mecz efektownie "z góry".
Mecz uciekł "Twardym Piernikom" na własne życzenie. Nie pomogło kolejny wielki mecz Wrighta czy niezmordowany Hornsby. W końcówce drugiej dogrywki wystarczyło trochę cierpliwości i chłodnej głowy w defensywie.
Zobacz także. EBL. Tomasz Śnieg uratował zwycięstwo. "Pokazał, że jest liderem"
Filou Ostenda - Polski Cukier Toruń 105:103 (19:24, 16:16, 22:25, 27:19, d. 8:8, 13:11)
Filou: Braian Angola 33, Dusan Djordjevic 16, Shevon Thompson 16 (17 zb), Simon Buysse 16, Keye van der Vuurst de Vries 12, Amar Sylla 8, Jean-Marc Mwema 4, Yannick Desiron 0, Servaas Buysschaert 0.
Polski Cukier: Chris Wright 31, Keith Hornsby 23, Alade Aminu 18, Aaron Cel 13, Kyle Weaver 11, Bartosz Diduszko 4, Mikołaj Ratajczak 3, Aleksander Perka 0, Jakub Schenk 0, Ignacy Grochowski 0.
# | Drużyna | M | Pkt. | W | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Turk Telekom Ankara | 14 | 25 | 11 | 3 | 1173 | 1075 |
2. | Dinamo Sassari | 14 | 25 | 11 | 3 | 1181 | 1088 |
3. | Filou Ostenda | 14 | 22 | 8 | 6 | 1059 | 1085 |
4. | BC Lietkabelis | 14 | 21 | 7 | 7 | 1079 | 1077 |
5. | BAXI Manresa | 14 | 21 | 7 | 7 | 1095 | 1069 |
6. | UNET Holon | 14 | 20 | 6 | 8 | 1164 | 1170 |
7. | SIG Strasbourg | 14 | 18 | 4 | 10 | 1082 | 1155 |
8. | Polski Cukier Toruń | 14 | 16 | 2 | 12 | 1231 | 1345 |
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem