Kawhi Leonard od momentu opuszczenia San Antonio nie cieszy się sympatią wśród kibiców Spurs. Los Angels Clippers odwiedzili ich po raz drugi w tym sezonie, a skrzydłowy znów spotkał się niechęcią trybun. Dokładnie, jak było to w poprzednich przypadkach, kiedy tylko dotykał piłki, fani buczeli. Ale inaczej, niż wcześniej, 28-latek po raz pierwszy opuszczał parkiet hali AT&T Center w roli zwycięzcy w barwach innego klubu. To, co nie udało się przy dwóch poprzednich wizytach tym razem nie sprawiło mu i jego drużynie większych problemów.
Goście z Hollywood rozbili San Antonio Spurs 134:109. Już do przerwy było 72:61, a po trzech kwartach 110:83. Kawhi Leonard zapisał przy swoim nazwisku 26 punktów, siedem zbiórek, dziewięć asyst i cztery przechwyty. Aktualny mistrz NBA i MVP Finałów w 27 minut, które spędził na boisku trafił 11 na 16 oddanych rzutów z pola oraz wszystkie trzy wolne. To był wręcz występ idealny, czyli coś, co zdecydowanie nie podobało się kibicom Spurs.
- Był bezlitosny i nie chodzi tylko o rzucanie. Trzeba też zwrócić uwagę na jego obronę i podania - chwalił swojego podopiecznego trener Doc Rivers, a Kawhi Leonard wypowiedział się na temat zachowania kibiców: - To tylko może uczynić mnie lepszym i wzmocnić nasz zespół. Będziemy radzić sobie nawet w sytuacjach, kiedy widownia jest przeciwko nam.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił
Clippers zdobyli 74 punktów spod kosza, 26 po kontrach, a 36 po stratach Spurs. DeMar DeRozan, który trafił do San Antonio w efekcie wymiany z Toronto Raptors właśnie za Leonarda, a w sobotnim meczu wywalczył 24 punkty, był wściekły. - To zawstydzające i może też frustrować, a w zasadzie na pewno frustruje, bo próbowaliśmy walczyć z całych sił, a przegrywaliśmy w każdym aspekcie - mówił DeRozan.
Giannis Antetokounmpo potrzebował zaledwie 26 minut, aby skompletować trzecie w tym sezonie triple-double. 24-latek miał 22 punkty, 11 zbiórek oraz 10 asyst. Milwaukee Bucks rozpoczęli nowe pasmo sukcesów, bo po ostatnim zwycięstwie nad Lakers, tym razem triumfowali w Madison Square Garden 123:102.
Aktualny MVP zamiast o sobie, zachwycał się występem brata. Thanasis Antetokounmpo popisał się efektownym dunkiem, a Giannis był dumny. - To było świetne. Szalony wsad. Pojawił się znikąd - mówił młodszy z rodzeństwa. Thanasis dostał od trenera Mike'a Budenholzera siedem minut, w które zdobył cztery punkty.
Goście z Milwaukee prowadzili po trzech kwartach 95:70, a więc szybko zadbali o końcowy wynik. Khris Middleton dorzucił 23 "oczka", Bucks trafili ponadto solidne 18 na 43 oddane rzuty za trzy. To ich 26. zwycięstwo w sezonie.
Kobe Bryant śledził mecz z perspektywy trybun, a na parkiecie w Nowym Jorku szaleli Trae Young i Spencer Dinwiddie. Gracz Atlanty Hawks rzucił 47 punktów w 40 minut, miał też osiem zbiórek i sześć asyst, ale nie wystarczyło do pokonania Brooklyn Nets, którzy wygrali 122:112. Spencer Dindwiddie w odpowiedzi zaaplikował rywalom 39 "oczek" i pod nieobecność Kyriego Irvinga jest niekwestionowanym liderem drużyny.
Czytaj także: Dallas Mavericks potrafią nawet bez Doncicia. Ostatnio Bucks, teraz 76ers!
Czytaj także: Kosmiczne emocje w Ostrowie, Chase Simon bohaterem Anwilu Włocławek!
Wyniki:
Charlotte Hornets - Utah Jazz 107:114 (33:31, 31:25, 22:28, 21:30)
(Rozier 29, Graham 22, Zeller 13 - Bogdanovic 26, Mitchell 20, Gobert 17)
Brooklyn Nets - Atlanta Hawks 122:112 (34:34, 26:39, 25:25, 37:14)
(Dinwiddie 39, Temple 25, Harris 18 - Young 47, Len 23, Hunter 14)
Detroit Pistons - Chicago Bulls 107:119 (28:25, 31:28, 30:40, 18:26)
(Morris 23, Drummond 19, Kennard 16 - LaVine 33, White 19, Satoransky 16)
Philadelphia 76ers - Washington Wizards 125:109 (32:25, 33:28, 23:27, 37:28)
(Richardson 21, Embiid 21, Harris 16 - Beal 36, Thomas 20, Brown Jr. 19)
New York Knicks - Milwaukee Bucks 102:123 (23:37, 31:31, 16:27, 32:28)
(Randle 20, Knox 19, Barrett 17 - Middleton 23, Antetokounmpo 22, Lopez 14)
Memphis Grizzlies - Sacramento Kings 119:115 (23:21, 37:29, 31:28, 28:37)
(Jackson Jr. 18, Crowder 17, Brooks 16 - Barnes 25, Fox 22, Holmes 18)
San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 109:134 (31:33, 30:39, 22:38, 26:24)
(DeRozan 24, Aldridge 12, Murray 10, White 10 - Leonard 26, Harrell 21, Williams 20, Harkless 15, Zubac 15)
Phoenix Suns - Houston Rockets 125:139 (35:36, 30:34, 30:36, 30:33)
(Oubre Jr. 26, Booker 19, Okobo 17 - Harden 47, Westbrook 30, Capela 14)
Portland Trail Blazers - Minnesota Timberwolves 113:106 (27:23, 34:29, 22:28, 30:26)
(Lillard 29, McCollum 26, Bazemore 19 - Wiggins 33, Napier 18, Teauge 18, Dieng 15)