- Ben Emelogu po ostatnim przegranym spotkaniu zgłosił ból. My jako klub zrobiliśmy wszystko, żeby postawić go na nogi. Nie udało się - powiedział na konferencji prasowej po wygranym meczu z Treflem (86:79) Przemysław Frasunkiewicz, trener Asseco Arki.
Do ostatnich godzin gdyński klub walczył o to, żeby Benjamin Emelogu wystąpił w tym meczu i zwiększył rotację wśród zawodników obwodowych.
Zobacz także: Transfery. EBL. W Anwilu (na razie) bez zmian. Legia szuka skrzydłowego
Amerykanin zakomunikował, że ból w okolicach kręgosłupa nie ustąpił i nie jest w stanie wystąpić w meczu. Z obozu Arki docierały takie sygnały, że Emelogu będzie na spotkaniu i pomoże drużynie z perspektywy ławki rezerwowych. Koszykarz nie pojawił się jednak w Ergo Arenie, czym mocno zaskoczył swoich kolegów. "Dziwnie postąpił, powinien przyjść" - mówili gracze Arki po meczu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
Stanowisku klubu jest takie, że Emelogu w Derbach Trójmiasta nie wystąpił z powodu kontuzji kręgosłupa. Nieoficjalnie mówi, że zawodnik nie do końca jest zadowolony z pobytu w Arce Gdynia.
Włodzimierz Machnikowski z "Radia Gdańsk" na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu przekazał, że "Amerykanin jest niezadowolony z jednego z najniższych kontraktów w drużynie i jego menedżer sprawdza rynek".
Co na to Frasunkiewicz? - Nie jestem wróżką i nie będę wróżył z mikrofonu lub kartki. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Może zawodnik ozdrowieje a może nie... Trudno powiedzieć - odpowiedział na konferencji prasowej.
Amerykanin, który w zespole Arki Gdynia spełnią rolę 3&D (dobra obrona + rzut z dystansu), w rozgrywkach PLK notuje średnio 8,2 punktu i 4 zbiórki. To dla niego pierwszy sezon na europejskich parkietach. Niewykluczone, że Emelogu odejdzie z Arki, a w jego miejsce pojawi się nowy zawodnik.
Czytaj także: Koszykówka. Prezes PZKosz dosadnie odpowiada na słowa Marcina Gortata. "Koszykówka ma się coraz lepiej"