Helikopter, którym podróżował Kobe Bryant wraz z ósemką innych pasażerów, z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn spadł w niedzielę na ziemię w Calabasas w Los Angeles. Wezwane służby ratunkowe nie zdołały uratować żadnego z uczestników tej katastrofy.
Cały świat sportu pogrążony jest w żałobie. W szoku jest między innymi LeBron James, który w nocy z soboty na niedzielę wyprzedził Bryanta w klasyfikacji wszech czasów pod względem zdobytych punktów.
- Jestem po prostu szczęśliwy, że mogę być uwzględniany przy takiej osobie, jak Kobe Bryant. On jest jednym z najlepszych koszykarzy, który kiedykolwiek grał w tę grę - mówił po meczu LeBron James w rozmowie z "ESPN".
Kilkanaście godzin później LeBron dostał fatalną wiadomość o śmierci swojego przyjaciela. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, w którym James nie kryje łez po druzgocącym wydarzeniu.
LeBron is met with emotional hugs after landing in Los Angeles following the death of Kobe Bryant.
— ESPN (@ESPN) 26 stycznia
Bryant to legenda koszykarskiej ligi NBA i amerykańskiej reprezentacji. Od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim.
Zobacz także: Liga NBA nie odwołała meczów, ale wszyscy grali dla Kobego Bryanta
Zobacz także: Kobe Bryant nie żyje. Nowe informacje ws. katastrofy helikoptera