Puchar Polski koszykarzy. Aaron Cel: To będzie święto. Anwil to nasz ulubiony rywal

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Aaron Cel
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Aaron Cel

- Szykuje się wielkie święto koszykówki. Zapraszam wszystkich kibiców. Mecz zapowiada się znakomicie. Anwil to nasz ulubiony przeciwnik - mówi Aaron Cel. W finale Pucharu Polski Twarde Pierniki z Torunia zmierzą się z Anwilem Włocławek.

Co za horror w drugim półfinale Suzuki Pucharu Polski. Stelmet Enea BC Zielona Góra w czwartej kwarcie prowadził nawet różnicą 13 punktów, ale ostatecznie to Polski Cukier Toruń zagra w finale z Anwilem Włocławek.

Podopieczni Sebastiana Machowskiego znakomicie rozegrali końcówkę, którą wygrali aż 18:2. Stelmet przez ponad sześć minut zdołał zdobyć zaledwie dwa punkty i to z linii rzutów wolnych!

- Stelmet miał dużą przewagę, ale dzięki naszej determinacji i agresji zdołaliśmy wrócić do gry. Lepiej smakują takie zwycięstwa, gdy wygrywasz walką, a nie piękną grą - mówi Aaron Cel, podkoszowy Polskiego Cukru.

ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią

Torunianie w końcówce zagrali z dużą determinacją, wolą walki i niezwykle agresywnie w obronie. W ataku uaktywnił się Damian Kulig, który był trudny do upilnowania dla zielonogórskiej defensywy. Środkowy zdobył 13 punktów. Swoje zrobili także Kyle Weaver (17), Karol Gruszecki (14) i Bartosz Diduszko (12). Ten ostatni zadał najważniejszy cios, trafiając trudny rzut z dystansu.

- Złapaliśmy dobry rytm w ataku i wytrąciliśmy Stelmet z równowagi. Zaczęli za dużo myśleć, kombinować. Umieliśmy z tego korzystać i dzięki temu to my cieszymy się ze zwycięstwa - podkreśla podkoszowy Polskiego Cukru.

Zwycięstwo smakuje podwójnie, bo torunianie musieli sobie radzić bez chorego Chrisa Wrighta. Amerykanin oglądał spotkanie z perspektywy ławki rezerwowych. - To mózg drużyny, więc jego nieobecność była dużym ciosem. Inni weszli na wyższy poziom i udało się go zastąpić - przyznaje Cel.

W wielkim finale Suzuki Pucharu Polski Twarde Pierniki zmierzą się z Anwilem Włocławek, który w swoim półfinale pokonał HydroTruck Radom 108:89. Decydująca rozgrywka w Arenie Ursynów w niedzielę o godzinie 18:00.

- Szykuje się wielkie święto koszykówki. Zapraszam wszystkich kibiców. Mecz zapowiada się znakomicie. Anwil to nasz ulubiony przeciwnik - mówi podkoszowy reprezentacji Polski.

Czytaj także:
Igor Milicić: Anwil chce iść w stronę stabilizacji. Będzie łatwiej o wyniki (wywiad)
Michał Kolenda: Nie jestem w cieniu brata. Marzę o grze za granicą (wywiad)

Komentarze (5)
avatar
Tomek B.
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spotykają się dwie najlepsze drużyny w Polsce. Będzie to takie demo meczów finałowych w tym sezonie. A kto wygra to zadecyduje dyspozycja dla. Oby nie sędziów... 
avatar
Agnieszka Szymańska
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poważnie Aron poważnie :) 
avatar
er73
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uważam, że w finale Anwil ma ciut większe szanse ze względu na piątkowy odpoczynek. Turniej pokazuje że żaden z kandydatów na mistrza nie jest jeszcze w optymalnej formie, a może i w odpowiedni Czytaj całość
avatar
Bog Honor Ojczyzna
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Bez Wrighta będzie ciężko wygrać ten mecz z Anwilem naszpikowanym gwiazdami NBA.