Reprezentacja Hiszpanii to obecnie druga drużyna rankingu FIBA, ustępująca tylko USA. We wrześniu La Roja cieszyli się ze zdobycia mistrzostwa świata w Chinach, deklasując w wielkim finale Argentyńczyków (95:75).
Zdecydowanie więcej problemów w ćwierćfinale stworzyli Hiszpanom właśnie Polacy (90:78). Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego przeważała, jednak w końcówce Biało-Czerwoni napędzili stracha faworytowi.
- Polacy byli bardzo trudnymi przeciwnikami. Nie poddawali się i należą im się słowa uznania - mówił wówczas selekcjoner Sergio Scariolo.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
Gigant bez gwiazd
Minęło kilka miesięcy i obie ekipy ponownie spotkają się w niedzielę, tym razem w Saragossie. Hiszpanie nie będą mogli skorzystać ze swoich największych gwiazd. Zabraknie koszykarzy NBA: Marca Gasola, Ricky'ego Rubio czy Willy'ego Hernangomeza. Dość powiedzieć, że ze złotej drużyny w Chinach, pozostało jedynie dwóch koszykarzy: Javier Beiran i Xavi Rabaseda (Herbalife Gran Canaria).
Z powodu konfliktu FIBA z Euroligą, nie ma oczywiście zawodników z Realu Madryt czy Barcelony. Pod nieobecność największych gwiazd, kluczowymi postaciami drużyny są Dario Brizuela (Unicaja), Sebastian Saiz (Sun-Rockers Shibuya - Japonia) czy Dani Diez (Iberostar Tenerife).
Nie są to nazwiska, które powalają na kolana, jednak Hiszpanie nadal tworzą niebezpieczny zespół. W pierwszym meczu eliminacji do EuroBasketu 2021, pokonali na wyjeździe Rumunię (84:71), wygrywając wszystkie cztery kwarty.
Hiszpańska prasa nie poświęca wiele uwagi niedzielnemu meczowi. Bardziej interesuje ich jeszcze Euroliga i ostatnie występy Realu Madryt i Barcelony. Mimo wielkich osłabień, La Roja nie wyobrażają sobie porażki z reprezentacją Polski, która także ma wiele swoich problemów.
Zmazać plamę
Po kontuzji Mateusza Ponitki oraz braku powołania dla Adama Waczyńskiego, Biało-Czerwonym brakuje siły ognia w ofensywie. Szybko przekonaliśmy się o tym w pierwszym meczu eliminacji, w którym niespodziewanie przegraliśmy z Izraelem 71:75 (więcej TUTAJ).
- Można gdybać, kogo brakowało, a kogo nie. Graliśmy w takim, a nie w innym składzie. Nie ma co o tym myśleć. Mieliśmy tylko 2-3 dni przygotowań. To trochę mało czasu na wkomponowanie nowych postaci. Mimo wszystko to małe wytłumaczenie. Nie chcemy tego brać za wymówkę - mówił rozgrywający Łukasz Koszarek.
Polacy muszą zdecydowanie poprawić skuteczność spod samego kosza. W niedzielę poprzeczka zostanie zawieszona zdecydowanie wyżej i każdy błąd będzie wykorzystany przez Hiszpanów. - Musimy się przygotować mentalnie i fizycznie do starcia z Hiszpanią. Trzeba patrzeć pozytywnie i dalej pracować - skomentował Mike Taylor.
Co mówi historia? Polacy i Hiszpanie mierzyli się ze sobą 19-krotnie. Bilans jest minimalnie lepszy dla rywali (10:9), jednak La Roja wygrali z Polska... 10 meczów z rzędu.
Początek meczu w Saragossie w niedzielę o godz. 18:00.
Zobacz także: Rewolucyjna zmiana w NBA?
Zobacz także: Koszykówka 3x3. Trzeci przystanek na trasie do Tokio