Władze NBA dążą do tego, aby cały czas udoskonalać swój produkt. Komisarz Adam Silver nie boi się rewolucyjnych zmian i często zaskakuje swoimi pomysłami. Kilka miesięcy temu informowaliśmy, że 57-latek chciałaby w trakcie sezonu zorganizować... turniej.
Szukając analogii z piłką nożną, byłoby to coś w rodzaju krajowego pucharu. Udział w nim miałyby zagwarantowane osiem najlepszych drużyn.
Imprezę rozegrano by pomiędzy Bożym Narodzeniem a dniem Martina Luther Kinga (połowa stycznia). Bardzo okazałe byłyby także nagrody. Każdy zawodnik zwycięskiej drużyny otrzymałby po milion dolarów, a sztab szkoleniowy 1,5 mln.
To jednak nie koniec, gdyż jak informuje "ESPN", kolejnym krokiem ma być skrócenie meczów do 40 minut. W takiej formule rozgrywane są spotkania w całej Europie. Na początek nowe przepisy zastosowano by w nowym turnieju.
Skrócenie czasu to ukłon w stronę kibiców, którzy narzekają na zbyt długie mecze. Aby obejrzeć całe spotkanie w rozgrywkach NBA, często trzeba poświecić nawet do trzech godzin. W teorii z czasu gry zabrano by tylko 8 minut, ale praktycznie mecze byłyby krótsze nawet o 20-30 minut.
Adam Silver jest komisarzem NBA od 2014 roku. Jego kadencja jest pasmem wielu sukcesów, ale nie wszystko Amerykaninowi układa się jak z płatka.
Największym wyzwaniem było dla niego zażegnie konfliktu z Chinami. Przypomnijmy, że spór otworzył Daryl Morey, dyrektor generalny Houston Rockets, który w mediach społecznościowych skrytykował rząd chiński. Azjaci szybko zagrozili, że mogą wycofać się ze wspierania NBA.
Zobacz także: Rewelacyjny występ A.J. Slaughtera. Najlepszy mecz Amerykanina w kadrze
Zobacz także: Liga NBA wróciła po Weekendzie Gwiazd. Trae Young trafiał z ponad 9 metrów
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez