EBL. Marek Łukomski przeprasza, Łukasz Majewski znów triumfuje. Polpharma zniszczona we własnej hali

Marek Łukomski przeprasza za występ swoich podopiecznych, Łukasz Majewski znów triumfuje. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski zniszczyła Polpharmę, wygrywając na Kociewiu aż 106:66 i realnie może myśleć o awansie do play-off Energa Basket Ligi.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
Marek Łukomski Materiały prasowe / Daniel Szczypior/polpharmabasketball / Na zdjęciu: Marek Łukomski
Trzech nowych zawodników i ostatni dobry występ w Lublinie dawał spore nadzieje kibicom Polpharmy Starogard Gdański na zwycięstwo ich ulubieńców we własnej hali przeciwko BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Taka wygrana mogła być niezwykle ważna w kontekście walki o utrzymanie.

Farmaceuci zawiedli jednak na całej linii, byli tylko tłem dla przyjezdnych. Podopieczni Marka Łukomskiego już w drugiej kwarcie przegrywali różnicą 17 punktów, a później było jeszcze gorzej. Ostatnią odsłonę środowego meczu gospodarze przegrali aż 8:30! Po zakończeniu spotkania trener Kociewskich Diabłów mógł tylko przeprosić za fatalny występ swoich graczy.

- Jedyne co mi przychodzi na myśl po takim meczu to, żeby przeprosić naszych kibiców za to w jakim rozmiarze ta porażka nastała - nie owijał w bawełnę Łukomski. - Wszystko można przeżyć, ale na pewno nie powinno nam się coś takiego przytrafić w domu. Być może po ostatnich dobrych występach za bardzo uwierzyliśmy w swoje możliwości. Wszyscy jesteśmy bardzo źli na siebie. Musimy teraz przede wszystkim wrócić do pracy i dalej poszukiwać tych zwycięstw - podkreślał.

ZOBACZ WIDEO: LSK bardziej prestiżowa? "Umowa z Tauronem wpłynie nie tylko na ligę, ale i na reprezentację"

W zgoła odmiennym nastroju mógł być za to Łukasz Majewski, szkoleniowiec BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Jego drużyna na tle Polpharmy wyglądała rewelacyjnie, wygrała cztery z pięciu ostatnich pojedynków i realnie może myśleć o czołowej ósemce Energa Basket Ligi.

- Duże gratulacje dla moich chłopców, że w momencie, kiedy daliśmy złapać oddech Polpharmie potrafiliśmy się potrząsnąć w szatni i druga połowa wyglądała już tak, jak zaplanowaliśmy sobie to przed meczem - chwalił swoich koszykarzy Majewski. - Bardzo to cieszy, że każdy dodał swoją cegiełkę do tej wygranej. Życzę Polpharmie powodzenia, żeby też osiągnęła swój cel - odniósł się do walki o utrzymanie swojego byłego klubu.

- Klucz do zwycięstwa? - zastanawiał się Majewski. - Na pewno ważne była agresja i skupienie się na zawodnikach, którzy są groźni z dystansu, jak Williams. Zabraliśmy Polpharmie całkowicie ich ulubioną grę. Myślę też, że takim naszym największym atutem jest fizyczność i bieganie do szybkiego ataku. Jeśli nakręcamy się dobrą obroną to uważam, że od jakiegoś czasu gra się z nami bardzo ciężko - tłumaczył.

Swojemu trenerowi wtórował także Przemysław Żołnierewicz, zdecydowanie najlepszy zawodnik środowego starcia. 25 latek zapisał na swoim koncie imponujące 24 punkty, 9 zbiórek i 5 asyst.

- Zagraliśmy fajny mecz, bo od początku narzuciliśmy swoje zasady - zaznaczał Żołnierewicz. - Graliśmy twardo w obronie, staraliśmy się wykreować jak najwięcej czystych pozycji poprzez szybki atak i zbudowaliśmy od początku przewagę. Cieszą też 24 asysty, piłka chodziła. Każdy zawodnik mógł dołożyć swoją cegiełkę. Fajny też taki moment, możemy pogratulować Michałowi Główce, który zdobył pierwsze punkty w ekstraklasie - wspomniał o swoim młodszym koledze lider BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

Przeczytaj także: Żan Tabak mówi o koronawirusie
Sprawdź również: Bez niespodzianki w Radomiu

Czy jesteś zaskoczony\a rozmiarami zwycięstwa BM Slam Stali w Starogardzie Gdańskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×