Wykryty pierwszy przypadek koronawirusa w Zielonej Górze spowodował lawinę decyzji, które rzutują na imprezy masowe i sportowe.
Decyzją wojewody lubuskiego środowe spotkanie Energa Basket Ligi Kobiet PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski - Energa Toruń rozegrane zostało bez udziału publiczności.
- Gra przy pustej hali u nas w Gorzowie jest bardzo dziwna i trudna. Mam nadzieję, że ta sytuacja nie będzie trwała do końca sezonu, bo gdzieś w tym jest też nasza siła. Nasi kibice są naszym szóstym zawodnikiem. Mam nadzieję, że będziemy mogli dograć ten sezon wszyscy razem - powiedziała po spotkaniu Katarzyna Dźwigalska, kapitan gorzowskiego zespołu.
Widowiska sportowe cierpią, a atmosfera ciszy w hali w Gorzowie Wielkopolskim to zjawisko niespotykane. Brak wsparcia z trybun oraz absencja Kahleah Copper miały wpływ na występ gospodyń, które dopiero po przerwie zdołały wskoczyć na właściwy sobie poziom gry, wygrywając ostatecznie spotkanie z "Katarzynkami" 86:64.
- Zagraliśmy dwie różne połowy. Nie wiem czy to wynikało z tej sytuacji, że bez kibiców gra nam się bardzo niedobrze. Nie chcę na to zwalać, ale nie byliśmy skoncentrowani - dodał Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec PSI Enea.
Zobacz także: EBLK. Ślęza Wrocław rozbita w Gdyni. "Arka zabrała nam wszystkie atuty"
Zobacz także: EBLK. Artego coraz bliżej drugiego miejsca. "Taki mamy cel. Drugi to poprawa defensywy"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film