EBL. Koronawirus torpeduje rozgrywki. Mecz Stelmetu bez publiczności. Kolejne kwestią czasu?

Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / basketzg.pl / Na zdjęciu: Joe Thomasson i Ricky Ledo
Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / basketzg.pl / Na zdjęciu: Joe Thomasson i Ricky Ledo

Stelmet Enea BC ogłosił, że mecz z MKS-em odbędzie się bez udziału publiczności. Wydaje się, że w najbliższym czasie kibice Energa Basket Ligi będą mogli oglądać spotkania jedynie w telewizji lub internecie. Koronawirus paraliżuje rozgrywki.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski potwierdził 17 przypadków koronawirusa w Polsce. - Ponad 4 tys. osób jest objętych kwarantanną domową. Cyfry rosną - powiedział.

Pod znakiem zapytania stoi możliwość organizowania imprez masowych w halach. Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 osób, organizowanych w pomieszczeniach zamkniętych.

I tak też się stało w Stargardzie. Niedzielny mecz Energa Basket Ligi pomiędzy PGE Spójnią a Startem Lublin odbył się bez udziału publiczności. Ciekawostką jest fakt, że w oddalonym o niecałe 50 km Szczecinie - spotkanie Kinga z Legią odbyło się normalnie, z kibicami na trybunach.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Wg ostatnich doniesień należy się przyzwyczaić do obrazków ze Stargardu. Już wiemy, że środowe spotkanie Stelmetu Enea BC Zielona Góra z MKS-em Dąbrowa Górnicza odbędzie się bez udziału publiczności.

Niewykluczone, że także starcie z Polskim Cukrem będzie rozegrane przy pustych trybunach, choć w tym przypadku klub z Zielonej Góry robi wszystko, żeby przełożyć mecz na inny termin. Brak wpływów z dnia meczowego jest dużą stratą dla budżetu klubu.

Inne kluby także reagują na ostatnie informacje w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Trefl Sopot wstrzymał sprzedaż biletów na mecz z BM Slam Stalą.

Wojewoda Dolnośląski rekomenduje rozrywanie spotkań bez udziału publiczności i wszystko wskazuje na to, że "Święta Wojna" czyli starcie Śląska z Anwilem zostanie rozegranie bez kibiców na trybunach.

Co na to liga?

W poniedziałek odbyło się spotkanie Premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezesów polskich związków z przedstawicielami Ekstraklasy. Piotr Muller, rzecznik rządu, poinformował na Twitterze, że spotkanie odbyło się "w bardzo konstruktywnej atmosferze". Brał w nim udział także prezes PLK i PZKosz Radosław Piesiewicz.

- Na razie władze państwowe opublikowały rekomendację, a nie twarde przepisy, więc pozostawiamy decyzję poszczególnym klubom. Jako liga również postąpimy zgodnie z przepisami i jeśli będzie trzeba rozegrać wszystkie mecze bez publiczności, to rozegramy. Jeśli dostaniemy nakaz odwołania meczów, to też się dostosujemy. Nie chcemy jednak wychodzić przed szereg, bo kontynuacja rozgrywek zgodnie z terminarzem jest dla nas ważna - mówi prezes Radosław Piesiewicz w rozmowie dla "Przeglądu Sportowego".

Czytaj także:
EBL. Marcin Woźniak: Życie z komputerem. Czasami trzeba wstać o 3 nad ranem i sprawdzić zawodnika
Koszykówka. A.J. Slaughter: Kadra potrzebuje Ponitki i Waczyńskiego. To świetni zawodnicy

Komentarze (16)
avatar
Henryk
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądrzejszych od siebie słuchać należy a nawet trzeba, choć jednak ciężko nieraz się z tą prawdą przebić co do niektórych mądrych inaczej, którzy "na złość Mamie gotowi odmrozić sobie uszy". Kr Czytaj całość
UNIAnista
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Co wyście się tak przyp...i do tych kościołów ????????????? 
avatar
Tomasz Latoch
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Dlaczego kościoły nie są zamykane firmy szkoly markety , jaki to ma sens zamykać hale jak w kościele markecie czy gdzie indziej tez można się zarazić a wszystko działa , Kina teatry , tam jest Czytaj całość
avatar
Bog Honor Ojczyzna
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
W Polsce nie ma i nie będzie żadnej epidemii. Media sieją tylko panikę na zlecenie przemysłu farmaceutycznego, który za tym stoi, bo zarobi miliardy dolarów. 
avatar
tanaka
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
No to w Ostrowie mecze będę, bo w tej salce szkolnej rzadko kiedy jest 1000 osób.