Koronawirus. Gorąco po oświadczeniu klubów EBL. Mathieu Wojciechowski: Nie chcę kłócić się ze Śląskiem

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Mathieu Wojciechowski
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Mathieu Wojciechowski

W koszykarskim środowisku zawrzało po oświadczeniu klubów PLK, które zadeklarowały, że zawodnicy i trenerzy nie otrzymają pełnych kontraktów za sezon. - Nie chcę kłócić się ze Śląskiem. Wierzę, że wypracujemy kompromis - mówi Mathieu Wojciechowski.

Jednym z pierwszych następstw rozprzestrzeniającego się koronawirusa było zakończenie rozgrywek Energa Basket Ligi.

Zarząd PLK w środowym komunikacie poinformował o zamknięciu sezonu, wraz z klasyfikacją miejsc.

Dzień później wszystkie ekstraklasowe kluby - za wspólnym porozumieniem - wydały oświadczenie mówiące o tym, że straty finansowe jakie poniosą są równoznaczne z brakiem możliwości wypłacenia pełnych kontraktów zawodników oraz trenerów.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Zdajemy sobie sprawę, że przyjęte rozwiązania nie są komfortowe dla żadnej ze stron - czytamy w oświadczeniu.

W środowisku zawrzało. Zawodnicy i trenerzy - za pomocą różnych kanałów - wyrazili swoje niezadowolenie. Oświadczenie wydał także Związek Zawodowy Koszykarzy. Na Twitterze swój głos przedstawił m.in. Mathieu Wojciechowski, zawodnik WKS-u Śląska Wrocław.

"Jeśli kluby mogą i potrafią się zjednoczyć, my musimy zrobić to samo. Nie może być tak, że my zawodnicy, którzy jesteśmy głównymi aktorami na scenie, zawsze ponosimy konsekwencje tego, co się dzieje wokół nas" - napisał.

Skontaktowaliśmy się z Wojciechowskim, który tłumaczy, że tweet był po części reakcją na to, co dzieje się we Francji. Koszykarz, który grał tam przez wiele lat, ma kontakt z dużą liczbą zawodników.

- Tam gracze cały czas czekają na decyzję ligi. Widać, że przede wszystkim dba się o interes, finanse, a nie o zdrowie zawodników - mówi nam.

Reprezentant Polski podkreśla, że nie zamierza "wszczynać wojny" z klubem, chce znaleźć jak najlepsze rozwiązanie dla obu stron. Słowo "kompromis" powtarza się kilka razy w jego wypowiedzi.

- Rozumiem to, że każdy ma swoje interesy, których musi bronić. Każdy ma swój punkt widzenia, ale mam nadzieję, że znajdziemy jak najlepsze rozwiązanie, uzyskamy kompromis, zwłaszcza, że ja mam kontrakt na przyszły sezon. Nie chciałbym i nie mam zamiaru z nikim wchodzić w konflikt - przyznaje.

Wojciechowskiego pytamy, czy sam prowadzi negocjacje z klubem w tych trudnych czasach. - Ja jestem od grania. Rozmowy w moim imieniu prowadzi agent, który jest w stałym kontakcie z generalnym menedżerem i prezesem - odpowiada.

Koszykarz ma ważny kontrakt ze Śląskiem na kolejny sezon i nie ukrywa, że chciałby go wypełnić. W zakończonych już rozgrywkach był jednym z liderów wrocławskiego zespołu. Reprezentant Polski średnio notował 12,7 pkt i 5,7 zbiórki.

- Chciałbym dalej grać w Śląsku. Czuję się komfortowo we Wrocławiu, klub jest dobrze zarządzany. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie szybko opanowana i będę wiedział, jaka jest moja przyszłość - zaznacza.

Śląsk sezon 2019/2020 zakończył na 7. miejscu. W zespole panują dobre nastroje, zwłaszcza, że jeszcze kilka tygodni wcześniej wrocławianie byli daleko od pierwszej "ósemki". Dużo zmieniło się po przyjściu trenera Olivera Vidina, który uporządkował grę. Wprowadził nowe zasady i hierarchię w drużynie. To zadziałało.

- Siódme miejsce można uznać za sukces, bo przecież jeszcze niedawno byliśmy w dolnej części tabeli. Udowodniliśmy, że w tym składzie jesteśmy w stanie odwrócić sytuację. Z każdym tygodniem graliśmy coraz lepiej i mam wrażenie, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - komentuje Wojciechowski, który jest zdania, że decyzja o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek była jak najbardziej prawidłowa.

- Po zawieszeniu rozgrywek była jeszcze wśród nas nadzieja, że uda się dograć sezon do końca, ale z każdym dniem ta nadzieja gasła. Obserwując to, co dzieje się w kraju i na świecie, uważam, że została podjęta bardzo dobra decyzja. Trudno przewidzieć, co wydarzy się za kilka tygodni. Jest dużo niewiadomych - ocenia.

- Nie było sensu tego przedłużać. Lepiej było zakończyć sezon już teraz. Zwłaszcza, że interesy wszystkich zainteresowanych - zawodników, trenerów, kibiców i pracowników klubów - muszą być jak najlepiej zabezpieczone - zaznacza reprezentant Polski.

Czytaj więcej:
EBL. Arkadiusz Miłoszewski: Tabak mnie męczy. Kiedyś mu za to podziękuję (wywiad)
EBL. Jarosław Jankowski: Koronawirus sparaliżuje polską koszykówkę. Należy zrobić ligę bez spadków w przyszłym sezonie
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM

Komentarze (10)
avatar
marolstar
23.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jako kibic Spójni proponuję prezesowi już zacząć budować zespół na przyszły sezon. Zostawić 4-5 Polaków, zaklepać szybko Cowelsa, zastanowić się co z Australijczykiem i poszukać przede wszystk Czytaj całość
avatar
marolstar
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Na moj gust to w sadzie koszykarze maja wygrane, zwlaszcza ze sezon zostal zakonczony!!!! Inna sytucja byloby jego dogranie, wtedy moznaby odroczyc wynagrodzenie.....takie sa orzecznictwa Sadu Czytaj całość
avatar
яzemiosło
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tutaj nie ma dobrych rozwiązań. Wszyscy wiemy że niewiele klubów przetrwa ten kryzys. Jeśli zawodnicy pozostaną nieugięci w sprawie płac, odetną gałąź na której siedzą. 
avatar
grabarz
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy teraz będzie próbował zyskać albo jak najmniej stracić. Ciekawe co w ogóle będzie ze sportem, jak sytuacja się wydłuży. 
avatar
HalaLudowa
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
1. Nie bardzo rozumiem, jak jest sens publicznego zapowiadania o konieczności renegocjacji kontraktów przez kluby. To jest sprawa między pracownikiem i pracodawcą. Czytaj całość