Koronawirus. "Nie zgadzam się z Polską". Chris Czerapowicz o pandemii w Szwecji

Newspix / Rafał Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Chris Czerapowicz
Newspix / Rafał Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Chris Czerapowicz

Kompletnie nie zgadzam się z Polską i innymi krajami, które twierdzą, że lekceważymy koronawirusa. Wierzę, że działamy dobrze - mówi o pandemii Chris Czerapowicz. Szwedzki koszykarz nie wyklucza, że w przyszłości wróci do Energa Basket Ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Jakub Artych, WP SportoweFakty: COVID-19 przestraszył i zatrzymał cały świat. Jak wygląda sytuacja w Szwecji?
[/b]
Chris Czerapowicz, koszykarz Obradoiro: Mieszkam w Goteborgu, ale sytuacja w całej Szwecji, w porównaniu z innymi krajami na świecie, jest bardzo spokojna.

Czyli?

Nie poddajemy się tutaj kwarantannie. Poinstruowano nas, abyśmy wzięli na siebie odpowiedzialność. Nie gromadzimy się w grupach większych niż 50 osób.
Utrzymujemy dystans społeczny, trzymamy się z dala od starszych ludzi i częściej myjemy ręce. Dzięki temu zdobywamy większą odporność. Nikt tutaj nie panikuje, zachowujemy spokój i mam nadzieję, że strategia jest dla nas dobrą lekcją.

W Polsce uważa się, że Szwecja lekceważy COVID-19. Zgodzi się pan z tym?

Kompletnie nie zgadzam się z Polską i innymi krajami, które twierdzą, że lekceważymy całe zagrożenie. Wierzę, że robimy to dobrze, ale oczywiście wirus jest dla wszystkich nieznany i do końca nie będziemy wiedzieć, który kraj stosuje odpowiednią taktykę do walki z COVID-19.

Obecnie jest pan zawodnikiem Obradoiro, a ostatni mecz rozegraliście 7 marca. Jak wówczas wyglądała sytuacja w Hiszpanii?

Po ostatnim meczu w lidze wszystko potoczyło się bardzo szybko. Kolejnego dnia mieliśmy poranny trening, a kilka godzin później okazało się, że sezon będzie prawdopodobnie zawieszony. Potem byliśmy zamknięci i mogliśmy wyjść z mieszkania tylko do sklepu spożywczego lub apteki.

ZOBACZ WIDEO: Rozgrywanie spotkań na siłę to narażanie zawodników? Bartosz Bednorz nie ma wątpliwości


Kiedy zdecydował się pan wrócić do Szwecji?

Postanowiłem wrócić do domu 4-5 dni po zawieszeniu ligi. Chciałem, się upewnić, że będę mógł wyjechać do kraju i wrócić do rodziny.

Liga hiszpańska przygotowała plan wznowienia rozgrywek. Zespoły mają zostać podzielone na dwie grupy liczące po 6 zespołów. Każda z nich rozegra po 5 spotkań. Uważa pan, że to dobry pomysł?

Myślę, że plan brzmi dobrze, o ile wszystko będzie w 100 procentach bezpieczne. Najważniejsze jest zdrowie zawodników i trenerów, więc jeśli istnieje choćby najmniejsze ryzyko zachowania, to uważam, że głupotą jest wznawiać sezon. Nie sądzę, żeby Hiszpania podjęła to ryzyko.

Sytuacja w Hiszpanii jest najgorsza w całej w Europie. Miałby pan obawy, jeśli musiałby wrócić do Hiszpanii?

W tej chwili tak, nie chciałbym tam wracać. Ale wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, więc jestem pewien, że za miesiąc moja odpowiedzieć będzie zupełnie inna.

Kibice z Polski doskonale pamiętają pana świetny sezon w barwach Miasta Szkła Krosno. Jakie ma pan wspomnienia z tego czasu?

Przypominam sobie, że był to bardzo zabawny sezon. Byliśmy zespołem, co do którego ludzie nie mieli wielkich oczekiwań. Chcieliśmy zmienić ich zdanie i bardzo szybko nam się to udało. Przed sezonem rozmawialiśmy o tym, że naszym celem jest utrzymanie, jednak mieliśmy apetyty, aby zagrać w play-off. Ciężko pracowaliśmy, była to grupa ludzi, która tworzyła prawdziwy zespół, zarówno na boisku jak i poza nim.

Śledzi pan polską ekstraklasę? Sezon został zakończony, a mistrzem został Stelmet Enea BC Zielona Góra. Mógłby pan w przyszłości zagrać jeszcze w EBL?

Na pewno nadal śledzę ligę, w tym roku mój przyjaciel Ludde Hakanson grał dla Stelmetu Zielona Góra, więc bacznie ich obserwowałem, ale staram się być na bieżąco z resztą ligi. I tak, na pewno jestem w stanie sobie wyrazić, że w pewnym momencie znów tam gram.

Zobacz także: Między boiskiem a szpitalnym oddziałem. "Wygrała chęć poświęcenia się medycynie"

Zobacz także: Tony Wroten wychwala Anwil w hiszpańskiej prasie. "Świetne doświadczenie, Milicić bardzo mi pomógł"

Komentarze (15)
avatar
NONSENS
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szwecja mniejszy kraj pod względem mieszkańców zachorowań prawie jeszcze raz tyle co u nas zgonów też dużo więcej i nie widzą problemu o co tu chodzi? 
avatar
Mossad
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Obawiam sie, ze Szwedzi maja racje. Niedlugo wyjda z pandemii, a my sie bedziemy z tym tłukli jeszcze 1,5 roku 
avatar
Stelmet_Falubaz
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest smutne że w imię pieniędzy kraje nie potrafią się dogadać i wszędzie wprowadzić te same zasady. To jest bardzo nie fair że w jednym kraju respektuje się zasady kwarantanny dla dobra wsz Czytaj całość
avatar
sato
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
tak tak umieraja najsłabsi, dojdziemy do czasów że po przejściu na emeryture będziemy likwidować....ale tak już było...w jakims plemieniu zrzucali starców ze skał... 
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz