NBA. Przed nami nowe odcinki "The Last Dance". Będzie ostro. Reżyser jest w szoku, że Jordan je zaakceptował

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Michael Jordan
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Michael Jordan

Przed nami siódmy i ósmy odcinek serialu "The Last Dance". Reżyser produkcji, Jason Hehir powiedział, że jest w szoku, że Michael Jordan w ogóle zgodził się na ich opublikowanie. Mają ukazywać, jak bezwzględnie traktował kolegów z zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielkimi krokami zbliża się data 11 maja, czyli poniedziałek i czas premiery następnych odsłon serialu "The Last Dance". Co ujrzymy na ekranie tym razem?

Będzie m.in. o tym, jak rywalizowało się z Michaelem Jordanem - podczas treningów, będąc z nim w jednym zespole, a także na parkiecie w trakcie meczów po przeciwnej stronie barykady. Czas na siódmy i ósmy odcinek.

Od Jordana było można oberwać

Już wcześniej usłyszeliśmy od Steve'a Kerra o tym, jak podczas treningu pobił się z Michaelem Jordanem. Obecny trener Golden State Warriors opuścił halę z podbitym okiem. Ale to było coś więcej, niż sprzeczka dwóch drużynowych kolegów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem

- Powiedziałbym, że to zdecydowanie pomogło naszym relacjom, chociaż prawdopodobnie brzmi to naprawdę dziwnie - wspominał Kerr pod koniec kwietnia w rozmowie z Ernie Johnsonem dla TNT. - W moim odczuciu Michael mnie testował, a ja odpowiedziałem. Czuję, jakbym pozytywnie zdał test, a on potem bardziej mi zaufał.

Takich zdarzeń z udziałem Jordana było więcej. O tym, jak Michael uderzył go w twarz podczas treningu opowiedział już kilka lat temu też były środkowy Chicago Bulls, Will Perdue.

Koledzy się go bali

Jeśli chodziło o rywalizację, a zarazem jej wynik, Michael Jordan nie przebierał w środkach. Był bezwzględny i zaprogramowany tak, aby odnosić sukcesy. W jego słowniku nie było słowa "porażka". Wymagał od siebie niesamowicie dużo, ale zarazem oczekiwał tego samego od reszty zespołu. - Ludzie się go bali. Byliśmy jego kolegami z drużyny, a mimo wszystko się go baliśmy!- mówi Jud Buechler, który grał dla Bulls w latach 1994-1998.

- Był dupk**. Przekroczył granicę wiele razy. Ale jeśli patrzysz na to z perspektywy czasu i myślisz o tym, co próbował przez to osiągnąć, musisz przyznać: był naprawdę prawdziwym kolegą z zespołu - dodawał Will Perdue. - Popychał nas wszystkich do tego, abyśmy stawali się lepsi - dodawał środkowy "Byków" z lat 1993-1999, Bill Wennington. - Ponieważ chciał wygrywać. I wiecie co? To zdało egzamin.

"Jestem w szoku, że się na to zgodził"

- Kiedy zobaczysz następne odcinki, będziesz zaskoczony. Może Michael pominął siódmy epizod, aż nie chce mi się wierzyć, że tego nie zrobił - mówił w poniedziałek w rozmowie podczas programu "Dan Patrick Show" reżyser "The Last Dance", Jason Hehir.

- Opowieść o sprzeczce ze Stevem Kerrem jest jedyną, którą (Jordan przy. red) chętnie się podzielił. Steve zresztą też tak do tego podszedł. Ale w siódmym i ósmym odcinku jest prawdziwa skarbnica historii o tym, jak to było grać z nim w zespole i przeciwko niemu - dodawał Hehir.

- Jeśli chodzi o Michaela Jordana, nie wiem, czy chciałbyś z nim trenować - powiedział do prowadzącego show. - Chciał uczynić tę grę tak twardą i fizyczną, jak to tylko możliwe. I tego samego oczekiwał od pozostałych zawodników - komentował Jason Hehir.

- Pojawiają się tam takie rzeczy i używa się takiego słownictwa, że jestem zszokowany, że ESPN pozwala nam to w ogóle opublikować - dodawał reżyser "The Last Dance". - Jestem też w szoku, że zgodził się na to Michael Jordan, wiedząc, że to pokaże jego bezwzględne zachowanie.

Przerwa, baseball i powrót do koszykówki

Oprócz tego, w następnych odcinkach serialu będzie również mowa o baseballu i przerwie Michaela, którą zrobił sobie po sezonie 1992/1993. Przyjrzymy się okresowi, kiedy liderem Bulls został Scottie Pippen, a następnie temu, jak Jordan wrócił do zespołu z numerem 45.

Amerykańska premiera zaplanowana jest na niedzielę, a w Polsce nowe odcinki pojawią się na Netfliksie w poniedziałek o godz. 9:00.

Czytaj także: Świetna inicjatywa podczas pandemii. Gigant z Senegalu czyta dzieciom
Craig Hodges ma pretensje do Michaela Jordana. Uważa, że powiedział za dużo 

Komentarze (7)
avatar
Ero Sennin
11.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Serial nie ujawnia nic czego fani byków z lat 90tych by nie wiedzieli ale rozwija wiele wątków które teraz możemy lepiej poznać, ogląda się go bardzo dobrze dla ludzi mojego pokolenia Bulls to Czytaj całość
avatar
EM ER
11.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądając serial czuję się, jakbym znowu miał 14 lat 
avatar
Klemek
10.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do tej pory mam na vhs mecze z finalow.. z tamtych lat 
avatar
ziggy2424
10.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Wzor ,kiedys do nasladowania przez miliony dzieci, z nadwaga ,polowa szklanki whiskey i czrwone oczy jak u krolika to jedyne co mnie zszokowalo w czasie ogladania tego serialu. Czytaj całość
Wandziak
10.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Film fantastycznie zrobiony nie moge juz doczekac następnych odcinków, szkoda ze dwa ostatnie