- Karolina była jednym z naszych głównych celów transferowych - przekonuje Krzysztof Szewczyk, który pozostaje trenerem Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin.
Mierząca 188 centymetrów Karolina Poboży to nadal perspektywiczna zawodniczka. W poprzednim sezonie notowała średnio 7,3 punktu i 4,2 zbiórki na mecz.
Szewczyk nie szczędzi jej komplementów. - To jedna z najlepszych polskich zawodniczek podkoszowych - mówi. - Przy tym jest jeszcze miejsce na progres i będziemy chcieli, aby ten progres u nas nastąpił.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert ocenia powrót Bundesligi. "Dynamika zdarzeń jest olbrzymia. To jak serial na Netfliksie"
W Lublinie zatem na dobre ruszyła budowa zespołu na nowy sezon w Energa Basket Lidze Kobiet. Poboży to pierwsza nowa zawodniczka (kontrakt na jeden sezon), a w drużynie ma dojść do solidnej rotacji. Ważne umowy mają Wiktoria Duchnowska i Olga Trzeciak, a w składzie ma pozostać jeszcze jedna Polka z poprzedniego sezonu.
Co dalej? Obok Poboży do Lublina trafić mają jeszcze dwie krajowe koszykarki. Potem przyjdzie kolej na zawodniczki zagraniczne. - Jesteśmy na ostatniej prostej co do podpisania kontraktów z dwiema zawodniczkami zagranicznymi, ale prowadzimy również kolejne rozmowy - przekonuje na łamach klubowej strony prezes Rafał Walczyk. Cztery - tyle ma ich być łącznie w składzie.
Fani "Pszczółek" najprawdopodobniej zobaczą nowy "zestaw" koszykarek zagranicznych. - Większość zawodniczek zagranicznych z poprzedniego sezonu będzie nieosiągalna finansowo dla naszego klubu - dodaje Walczyk. Powód? Większość z nich ma za sobą bardzo dobry sezon, a to sprawia, że wartość na rynku poszła w górę.
Oprócz transferów najważniejszą kwestią w klubie jest podpisany list intencyjny z Krajową Spółką Cukrową na temat współpracy w sezonie 2020/2021.
Zobacz także:
Tak szybko jeszcze nie zaczynali! Wiemy, kiedy ruszy nowy sezon w Energa Basket Lidze