Można powiedzieć, że Sokół Łańcut ma patent na Resovię. Nic więc dziwnego, że to łańcucianie są faworytem sobotniej potyczki. Silna pierwsza piątka i co najważniejsze długa, pełna wartościowych graczy ławka rezerwowych ? to główny atut Sokoła. Zawodnicy wchodzący na parkiet w czasie meczu godnie zastępują kolegów. Również gra drugiej drużyny sezonu zasadniczego, w porównaniu do Resovii, wydaję się bardziej poukładana i przemyślana. Łańcucianie moją mało przestojów w trakcie meczu i tym samym nie pozwalają przeciwnikom na złapanie "wiatru w żagle". W pierwszych dwóch meczach play off z Resovią na szczególne wyróżnienie ze strony Łańcuta zasłużyli: Marcin Salamonik, który zdobył odpowiednio 24 i 7 punktów, Maciej Klima (9 i 18 pkt.) oraz Jerzy Koszuta (7 i 16 pkt.).
Resovia Rzeszów, awansując to fazy play ? off I ligi koszykarzy już osiągnęła sukces, gdyż przed sezonem kierownictwo drużyny planowało bezpieczne utrzymanie, czyli miejsca 9-10. Gra drużyny Grzegorza Wiśniowskiego opiera się na kilku zawodnikach, a brak któregoś z nich jest wielkim osłabieniem Resovii. Siłą napędowa Bieszczadzkich Wilków są: Piotr Ucinek, zdobywca w meczach przeciwko Sokołowi odpowiednio 12 i 16 punktów, Piotr Miś (13 i 11 pkt.) oraz Bartosz Dubiel (14 i 6 pkt.). Do tych zawodników warto dołączyć Michała Barana, bez którego Resovii bardzo trudno konstruować akcje. Niestety dla rzeszowian główni gracze zespołu ze stolicy Podkarpacia nie mają wystarczająco dobrych zmienników, a nie można całego meczu rozegrać jedną piątką. Aby Resovia mogła pokusić się o zwycięstwo w najbliższym spotkaniu konieczna jest dobra gra nie tylko podstawowych graczy, ale i rezerwowych.
Mecz pomiędzy Resovią Millenium Rzeszów a Sokołem Łańcut rozegrany zostanie w sobotę, 13. kwietnia, o godz. 18 w hali Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Ewentualne kolejne spotkanie odbędzie się w 14. kwietnia również o godz. 18.
