- Właśnie jestem po wideokonferencji z trenerem Alessandro Magro. Kontraktu podpisanego nie mamy, ale umowa jest dżentelmeńska. Włoch zostaje z nami - mówi Łukasz Żak, prezes MKS-u Dąbrowa Górnicza.
To pierwsza oficjalna wiadomość, jaka płynie z klubu odnośnie personaliów na kolejne rozgrywki Energa Basket Ligi. Co dalej? W przyszłym tygodniu zaczną się negocjacje z zawodnikami.
Trener Alessandro Magro poznał dopiero budżet na zawodników, w jakim może się obracać. Ten na pewno będzie mniejszy w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami - to jednak przy panującej pandemii nie jest zaskakujące. - Trener ma jakieś swoje nazwiska zawodników, których widziałby u nas. Ma ułożyć je w listę i stworzy schematy tak, żebyśmy mogli zacząć działać - dodaje Żak.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
W składzie pozostać ma Filip Put. Ofertę pozostania w MKS-ie dostanie też Marek Piechowicz, a prezes podsunął trenerowi również nazwisko Pawła Zmarlaka. - Zasugerowałem trenerowi żeby sprawdził tego gracza. Zmarlak to bardzo rzetelny i solidny zawodnik, a my chcielibyśmy mieć w składzie połączenie młodzieży z weteranami - mówi Żak.
Co dalej? Jaka jest koncepcja składu? - Chciałbym, żebyśmy wystartowali z czterema zawodnikami zagranicznymi w konfiguracji: dwóch Amerykanów i dwóch zawodników z Europy - wyjaśnia. - Chcielibyśmy w tym sezonie nieco poeksperymentować, popróbować, a w styczniu czy lutym mieć już taki zespół, którym śmiało moglibyśmy wejść w kolejny sezon.
Skład, przynajmniej ta polska część, ma być zbudowana do 15 lipca. Właśnie wtedy trener Magro chciałby rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Cykl ma potrwać sześć tygodni.
Zobacz także:
PGE Spójnia Stargard rozpoczęła budowę zespołu. Skrzydłowy zostaje na Pomorzu Zachodnim
MVP ligi chorwackiej zagra w Polsce