Najpierw David Stern, następnie Kobe Bryant, a teraz Wes Unseld. Nie żyje kolejna ważna koszykarska postać. O śmierci byłego zawodnika i trenera Washington Bullets (obecnie Wizards) poinformowała jego rodzina. Zmagał się on z przewlekłymi problemami zdrowotnymi, ostatnio było to zapalenie płuc.
- Był skałą naszej rodziny, niezwykle oddanym człowiekiem tak swojej żonie i dzieciom, jak i przyjaciołom oraz kolegom z drużyny. Był dla nas bohaterem - poinformowała rodzina zmarłego. - Prawdziwie kochał koszykówkę. Najpierw uwielbiał w nią grać, a później być trenerem zespołów z Baltimore oraz Waszyngtonu - miast, które dumnie reprezentował przez wiele lat.
Jego największym koszykarskim osiągnięciem było mistrzostwo NBA, zdobyte w sezonie 1977/78. W lidze pojawił się dziesięć lat wcześniej, wybrany z 2. numerem przez Baltimore Bullets, którzy pięć lat później przekształcili się w Washington Bullets. To właśnie tam, grając na pozycji centra, spędził swoją całą koszykarską karierę - aż do roku 1981. W latach 1988-94 był również trenerem tego klubu.
Bez cienia wątpliwości można napisać, że do NBA wkroczył naprawdę z impetem. W swoim debiutanckim sezonie notował po 13,8 punktu, 18,2 zbiórki oraz 2,6 asysty, za co został uznany nie tylko najlepszym rookie, ale również MVP rozgrywek! Tylko on i Wilt Chamberlain mogą się pochwalić takim osiągnięciem.
Ponadto Unseld pięciokrotnie występował w Meczach Gwiazd, jest także członkiem koszykarskiej galerii sław. W 1981 roku Bullets zastrzegli numer 41, z którym u nich występował. Był to pierwszy taki przypadek w historii tej organizacji.
Statement from the family of Wes Unseld.
— Washington Wizards (@WashWizards) June 2, 2020
Rest easy, Wes pic.twitter.com/NwEtuofgG9
A mountain of man, Unseld is a member of the Naismith Basketball Hall of Fame. He was MVP and Rookie of the Year in '68-'69, a five-time All-Star, four-time NBA finalist and '77-'78 champion with Washington. His son, Wes Unseld Jr., is an assistant coach with the Denver Nuggets. https://t.co/z43XquDNEE
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) June 2, 2020
Czytaj także:
Gregg Popovich ostro uderza w Donalda Trumpa. "Mamy głupca, a nie prezydenta" >>
NBA. Jayson Tatum może liczyć na maksymalny kontrakt od Boston Celtics >>